Szczątki 17 tys. żołnierzy niemieckich z okresu 1939-45 pochowano w ciągu kilkunastu lat na cmentarzu w Nadolicach Wielkich (Dolnośląskie). Nekropolia zarządzana przez Fundację Pamięć jest Parkiem Pokoju i w założeniu miejscem pojednania obu narodów.

Budowę Parku Pokoju i cmentarza w Nadolicach Wielkich rozpoczęto w 1998 r., a podstawą do tych działań było porozumienie zawarte w 1989 r. pomiędzy premierem Tadeuszem Mazowieckim i kanclerzem Helmutem Kohlem. Przewidywał to również traktat o dobrym sąsiedztwie i współpracy pomiędzy Polską i Niemcami z 1991 r. Koszt budowy cmentarzy, ekshumacji i pochówków pokrywa strona niemiecka.

Na trzyhektarowej działce w Nadolicach Wielkich posadzono ponad 600 drzew liściastych, co stało się Parku Pokoju. Większość pochówków na cmentarzu odbywa się w zbiorowych mogiłach, gdyż właśnie takie zbiorowe groby są najczęściej w ramach ekshumacji znajdowane. Nazwiska pochowanych żołnierzy trafiają na kamienne postumenty i do księgi cmentarnej.

Gdy w 2002 r. oficjalnie otwierano tę nekropolię spoczywały tu szczątki 12 tys. żołnierzy niemieckich. Obecnie pochowano tam już ponad 17 tys. osób, w tym ponad 300 cywilów.

„Najwięcej ekshumacji dokonywano pod koniec lat 90. Wtedy znajdowano rocznie szczątki 10-12 tys. osób. W 2016 r. na nasze zlecenie dokonano ekshumacji 5,5 tys. osób. Ta liczba maleje z kilku powodów. Grobów jest coraz mniej, ale odchodzą też świadkowie, którzy mogliby przekazywać potencjalne i wskazać miejsca mogił” - powiedziała PAP prezes Fundacji Pamięć Iza Gruszka.

Poinformowała, że na cmentarzu w Nadolicach Wielkich chowane są osoby znajdowane w ekshumacjach wykonywanych na terenach woj. dolnośląskiego, opolskiego i lubuskiego.

Dodała, że w całym kraju fundacja zarządza w sumie 13 podobnymi nekropoliami. Największe cmentarze żołnierzy niemieckich znajdują się też w Siemianowicach Śląskich (Śląskie), Glinnej (Zachodniopomorskie) i Bartoszach koło Ełku.

Prezes podkreśliła, że pochówki odbywają się w oparciu o zawarte pomiędzy stroną polską i niemiecką w 2001 r. porozumienie o trybie sprawdzania nazwisk zmarłych żołnierzy.

„Członkowie zbrodniczych organizacji, takich jak np. Waffen SS, policji, czy strażnicy w obozach zagłady nie mogą być upamiętnieni. Zdarzało się wielokrotnie, że ich nazwiska były usuwane, gdyż nie godziła się na to strona polska” - dodała Gruszka.

Fundacja Pamięć współpracuje z Niemieckim Związkiem Narodowym Opieki nad Grobami Wojennymi. Działający od 1919 r. Związek jest organizacją humanitarną, która odszukuje niemieckie groby za granicą i sprawuje nad nimi opiekę. Związek zrzesza 1,3 mln członków. 90 proc. jego działalności finansowane jest ze składek i darów. Resztę pokrywają publiczne środki federalne i niemieckich krajów związkowych.(PAP)