Posłowie PO chcą zwołania w trybie pilnym posiedzenia sejmowej komisji energii i skarbu na temat m.in. przyszłości zabrzańskiej kopalni Makoszowy i procesu ratyfikacji pomocy publicznej dla górnictwa w Komisji Europejskiej.

Posłowie Platformy Krzysztof Gadowski i Paweł Bańkowski poinformowali o tym w poniedziałek w Katowicach podczas konferencji prasowej nt. rządowych działań dotyczących górnictwa węgla kamiennego.

Znowelizowana w ostatnich tygodniach tzw. ustawa górnicza określiła na 7 mld zł łączny maksymalny limit wszystkich wydatków na restrukturyzację górnictwa do końca 2018 r. wobec 3 mld zł przed nowelizacją.

„Pora na to, żeby ten rząd po roku funkcjonowania rozliczył się ze swojego funkcjonowania, co zrobił (...) Minister łatwo sobie zdecydował, że podnosi kwotę (na restrukturyzację branży – PAP) do 7 mld zł i uważa, że wszystko jest w porządku. Nie” - mówił Gadowski.

W ub. tygodniu wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski poinformował, że zakład otrzymał dotąd 220 mln zł pomocy publicznej. Makoszowy to jedyna przekazana do SRK kopalnia, która mimo strat nadal wydobywa węgiel, korzystając z dopuszczalnych w SRK dopłat z budżetu. Niedawny przetarg na sprzedaż zakładu został zamknięty bez wyboru inwestora, ponieważ w ocenie spółki jedyny oferent – firma KWK Siersza z woj. świętokrzyskiego - nie spełnił wymaganych warunków.

W poniedziałek poseł Gadowski przypomniał, że rząd PO-PSL przeznaczył na restrukturyzację Makoszów w SRK 50 mln zł i komentował: „Dzisiaj to jest 220 mln zł. Nikt za ten proces nie odpowiada, nie trwają dyskusje. Został wymuszony przetarg, który został nie do końca przygotowany, nierzetelnie.

W ub. tygodniu Tobiszowski przypominał, że zgodnie z przepisami unijnymi pomoc publiczna udzielana kopalniom w SRK powinna stopniowo maleć. Wielkość udzielonej dotąd pomocy wynika m.in. z ponoszonych w kopalni nakładów, które nie są pokryte przychodami ze sprzedaży węgla, bo ta jest zbyt mała.

Według Gadowskiego, kopalnia nie realizuje w pełni swojego programu naprawczego, nie jest realizowana inwestycja uruchomienia kolejnej ściany, za co odpowiada dzisiaj rząd PiS oraz minister energii.

Poseł Platformy przypomniał ponadto, że nadal w toku pozostaje procedura notyfikacji przez Komisję Europejską pomocy publicznej dla górnictwa.

„Na ten temat też słychać ogólniki – pracujemy, są dobre nadzieje, ale nie ma tego tematu. Temat notyfikacji z UE i temat związany z dalszym funkcjonowaniem i realizowaniem programu naprawczego kopalni Makoszowy zostanie przedstawiony na najbliższym posiedzeniu komisji energii. Wniesiemy konkretny wniosek o zwołanie w trybie pilnym tej komisji, żeby rozpatrzyć ten temat” - powtórzył Gadowski.

Bańkowski mówił natomiast, że na ubiegłotygodniowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. górnictwa i energii posłowie otrzymali m.in. zarys planu dla górnictwa węgla kamiennego na lata 2016-2030, który jest zbyt ogólnikowy.

Stwierdził też, że wyniki górnictwa, wbrew zapewnieniom PiS, są coraz gorsze. Mówił, że "poziom wydobycia był niższy niż w analogicznym okresie ub. roku, podobnie było, jeśli chodzi o poziom sprzedaży. Wzrasta natomiast import węgla, w tym głównie węgla rosyjskiego. (…) Za okres od stycznia do sierpnia import wzrósł o prawie 0,5 mln ton”.

Na początku września minister energii Krzysztof Tchórzewski powiedział PAP, że kopalnia Makoszowy może albo pozyskać inwestora, albo pozostać w spółce restrukturyzacyjnej, powoli kończąc wydobycie węgla.

Zatrudniający ponad 1,3 tys. osób zakład korzysta z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, które są możliwe jedynie w kopalniach przekazanych do SRK. Ze środków publicznych finansowane są też osłony dla odchodzących z pracy górników. Koszt wydobycia jednej tony węgla w kopalni Makoszowy jest obecnie najwyższy w polskim górnictwie. Wyniki byłyby lepsze, gdyby udało się zwiększyć sprzedaż węgla. (PAP)