Koszt zorganizowanych w Gdańsku obchodów 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego wyniósł 87 tys. zł - poinformował miejski samorząd. Wskazano, że większość środków pochodziła ze zbiórki, którą przeprowadziła Fundacja Gdańska.

O kosztach obchodów, które miały miejsce w połowie października, poinformowano w komunikacie rozesłanym w piątek mediom. Wyjaśniono w nim, że całkowity koszt organizacji obchodów, w tym noclegów, wyżywienia, wynajęcia sal i obsługi, wyniósł 87 tys. zł, a większość tej kwoty - prawie 55 tys. zł - pochodziła ze zbiórki przeprowadzonej przez Fundację Gdańską.

"Było to kilkanaście darowizn przekazanych przez prywatne osoby, z którymi nasza Fundacja współpracuje" - ujawnił w rozmowie z PAP dyrektor biura Fundacji Gdańskiej Paweł Buczyński. Dodał, że samą Fundację powołał kilkanaście lat temu gdański samorząd, a dziś działa ona na takich samych prawach, jak każda inna organizacja tego typu.

Nieco ponad 22 tys. zł dołożyła do organizacji konferencji Fundacja Konrada Adenauera. 10 tys. zł na kolację dla 100 gości w dniu poprzedzającym spotkanie wyłożył też Urząd Miejski w Gdańsku.

Głównym punktem obchodów związanych z 30. rocznicą pierwszego orzeczenia wydanego przez TK była konferencja pt. "Trybunał Konstytucyjny na straży wartości konstytucyjnych", która odbyła się 17 października w gdańskim Dworze Artusa. W wydarzeniu wzięło udział ok. 300 osób, w tym m.in. przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio, prezes Trybunału Sprawiedliwości UE Koen Lenaerts oraz prezesi sądów konstytucyjnych z Litwy, Łotwy, Mołdawii i Ukrainy.

Na obchody zaproszeni byli prezydent, premier i przedstawiciele innych najwyższych władz RP. Nie pojawili się jednak w Gdańsku i krytykowali organizację imprezy w tym mieście, zaangażowanie władz Gdańska i Trybunału dodając, że takie zaangażowanie ma znamiona polityki.

Wicepremier Jarosław Gowin, komentując nieobecność premier i innych członków rządu na uroczystościach, mówił m.in.: „Trybunał Konstytucyjny z własnej winy, tak naprawdę przede wszystkim z winy swojego prezesa, do tego stopnia nadszarpnął swój autorytet, że obecność najwyższych przedstawicieli władz państwowych byłaby w naszej ocenie niezasadna i byłaby jakąś formą lekceważenia dla zasad państwa prawa". Tłumaczył też, że „Trybunał Konstytucyjny powinien stać na straży tych zasad, tymczasem - co widać już wyraźnie po faktach ujawnionych także w ostatnich tygodniach - pod koniec poprzedniej kadencji Trybunał dał się wykorzystać do pewnej manipulacji politycznej, która była wymierzona w te zasady”.

Do organizacji w Gdańsku jubileuszowego kongresu TK zaprosił władze Trybunału w kwietniu br. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W specjalnym liście napisał wówczas: "Ze smutkiem i niedowierzaniem przyjąłem wiadomość, że z powodu zmniejszenia przez Sejm budżetu Trybunału Konstytucyjnego ma się nie odbyć uroczysta sesja Trybunału z okazji trzydziestolecia tej ważnej i zasłużonej dla Polski instytucji". List zakończył: "Chętnie zostaniemy partnerem tej konferencji i chętnie będziemy współuczestniczyć w koniecznych wydatkach".

Deklarację współfinansowania obchodów z miejskich środków skrytykował pod koniec września wojewoda pomorski Dariusz Drelich. "Wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec decyzji Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza w sprawie wydatkowania publicznych pieniędzy na organizację w Gdańsku tzw. 30 rocznicy powstania Trybunału Konstytucyjnego. Podkreślam, że fundusze, które prezydent Adamowicz zamierza wyasygnować na ten cel, należą do mieszkańców miasta" - napisał wówczas w specjalnym oświadczeniu wojewoda pomorski Dariusz Drelich.

W piątek rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak podkreślił w rozmowie z PAP, że 10 tys. zł pochodzące z pieniędzy samorządu wydane zostało na kolację, której gośćmi byli m.in. szef Komisji Weneckiej czy szefowie sądów konstytucyjnych. "To jest norma, takich gości się podejmuje" - powiedział PAP Pawlak dodając, że wśród zaproszonych na obchody byli także polski prezydent, premier czy minister sprawiedliwości.