Projekt PO ma zdjąć ryzyko kursowe z kredytobiorców, a koszty przewalutowania mają być dzielone pół na pół, na kredytobiorców i banki - przekonywała w czwartek wieczorem Krystyna Skowrońska (PO) podczas sejmowej debaty o tzw. ustawach frankowych.

Skowrońska przedstawiając poselski projekt ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej podkreśliła, że ten projekt to "początek dyskusji".

"Złożyliśmy ten projekt, żeby rozpocząć dyskusje, żeby spotkały się różne filozofie i żeby można było ocenić w komisji finansów wszystkie (trzy - PAP) projekty. Będziemy za tym, aby te projekty się spotkały, aby o tym rozmawiano rzetelnie, nie tylko o wycinkach, które zawierają poszczególne projekty, ale o problemie. Nasz projekt to podana dłoń do rozmowy o określonym problemie" - powiedziała posłanka.

Skowrońska przedstawiając propozycję Platformy oceniła, że projekt traktuje tak samo kredytobiorców, którzy wzięli pożyczki w obcych walutach, jak i tych, którzy zaciągnęli zobowiązania w złotych.

"Nasz projekt zasadza się na zniesieniu ryzyka kursowego" - zaznaczyła.

Z propozycji miałyby skorzystać osoby, których wartość kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Jednym z warunków jest też kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczyłoby rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby móc korzystać z przewalutowania, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część, nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Zgodnie z propozycją PO, kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie kredytu hipotecznego w walucie obcej. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miałby umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Koszt przewalutowania miałby być dzielony pół na pół - na kredytobiorców i banki. W takiej sytuacji bank byłby też zwolniony z CIT, a kredytobiorca z PIT.

Skowrońska oceniła, że propozycja Platformy wychodzi naprzeciw ewentualnym przyszłym zawirowaniom na rynku walutowym. Zwróciła uwagę, że amerykański FED zapowiada podwyższenie kusu dolara. "Jeśli tak by się stało, kolejne zawirowanie w walutach i frank kosztowałby znacznie więcej, to jest dodatkowy problem do dzisiejszej sytuacji" - zaznaczyła.

"Jesteśmy otwarci na poważną rozmowę, nie na populizm. Jestesmy gotowi na poważne argumenty, poważne uwagi UOKiK, KNF, Rzecznika Finansowego, na stanowisko rządu. Chcemy ze wszystkimi rozmawiać, żeby problem był rzetelnie rozwiązany" - podsumowała Skowrońska.