To, co zostanie najlepiej zapamiętane z trzeciej debaty telewizyjnej i czym bardzo zaszkodził sobie Donald Trump, to odmowa odpowiedzi na pytanie czy zaakceptuje wynik wyborów prezydenckich w USA, jeśli przegra 8 listopada - zgodnie komentują CNN i Fox News.

Według sondażu CNN debatę wygrała Hillary Clinton - 52 proc. widzów uznało ją za zwyciężczynię, podczas gdy tylko 39 proc. przyznało pierwszeństwo Trumpowi.

Zdaniem CNN kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta dobrze rozpoczął debatę, ale wszystko co mógł zyskać w tych pierwszych chwilach stracił później z kretesem, przekreślając zarazem szanse na poszerzenie swej bazy wyborców.

Trump zapytany o uznanie wyniku wyborów powiedział: "Ocenię to i powiem w swoim czasie. Będę was trzymać w napięciu". "To przerażające" - odparła Clinton.

Jak komentuje Fox News "była to dobra noc dla Trumpa, ale w nagłówkach (mediów) będzie jego odmowa na pytanie o zaakceptowanie wyniku głosowania".

Trump od dłuższego czasu twierdzi, że amerykańskie wybory są "ustawione" i do tych oskarżeń wrócił podczas środowej debaty, dodając, iż "media są tak nieuczciwe i tak skorumpowane, że zatruły umysły wyborców" - cytuje Fox News.

Zdaniem tej sieci telewizyjnej choć kandydat Republikanów - w porównaniu z poprzednimi debatami - zaprezentował się najlepiej i wydał się najbardziej opanowany, jednak widzowie zapamiętają aż do dnia wyborów zdanie o wyniku wyborów, a także wrażenie, iż Trump nie ma spójnej polityki gospodarczej.

Prowadzący debatę Chris Wallace, na co dzień prezenter i komentator Fox News, nie był w stanie skłonić Trumpa do odniesienia się do zarzutów, iż jego plany gospodarcze są nieadekwatne; "nawet w ujęciu ekonomii konserwatywnej (...) liczby się nie sumują" w finansowych projektach Trumpa - powiedział Wallace.

CNN podkreśla w swej relacji, że wypowiedź Trumpa na temat uznania wyniku wyborów "stała się natychmiast tym, co zdominuje wszelkie komentarze po debacie".

Tuż po niej od takiego stanowiska Trumpa odcięło się wielu republikańskich polityków, głównie jednak tych, którzy już wcześniej wycofali swe poparcie dla kontrowersyjnego kandydata - czytamy na stronach internetowych CNN.

Za dużą niezręczność Trumpa sieć uznała też jego komentarz pod adresem Clinton, o której powiedział: "To taka wstrętna kobieta". Może to mu to zaszkodzić, ponieważ - jak przypomina CNN - słabnie zdecydowanie poparcie dla Trumpa wśród kobiet i nie powinien on dalej zrażać sobie tej części elektoratu. (PAP)