Członek skrajnie prawicowej organizacji "Obywatele Rzeszy", która nie uznaje ustroju politycznego Niemiec, otworzył w środę ogień do policjantów przeprowadzających rewizję w jego domu. Czterech funkcjonariuszy zostało rannych, dwóch z nich ciężko.

Dwaj policjanci mają rany postrzałowe, dwaj inni doznali innego rodzaju obrażeń - podają niemieckie media. Do zajścia doszło w Georgensgmuend na południe od Norymbergii, w Bawarii.

49-letni mężczyzna otworzył bez ostrzeżenia ogień do policjantów, którzy weszli do domu, żeby przeprowadzić rewizję. Funkcjonariusze zamierzali zabezpieczyć posiadaną przez niego legalnie broń. Władze doszły do wniosku, że postawa mężczyzny stanowi przesłankę do cofnięcia mu pozwolenia na broń. W akcji brała udział specjalna jednostka policji.

"Obywatele Rzeszy" nie uznają Republiki Federalnej Niemiec jako państwa. Wychodzą z założenia, że nadal istnieje Rzesza Niemiecka w granicach z 1937 roku. Ich zdaniem niemiecka konstytucja i tworzone na jej podstawie władze polityczne i sądownicze są nielegalne. Niemiecki kontrwywiad uważa, że część członków tego ugrupowania jest aktywna w organizacjach neonazistowskich. (PAP)