Skrajnie prawicowa partia węgierska Jobbik uzależniła we wtorek poparcie rządowego projektu nowelizacji konstytucji od likwidacji systemu udzielania zgody na stały pobyt na Węgrzech w zamian za zakup obligacji państwowych.

Szef Jobbiku Gabor Vona powiedział, że spotkał się we wtorek w cztery oczy z premierem Węgier Viktorem Orbanem, ale rozmowy były nieudane, gdyż nie zdołał przekonać premiera, że „biznes obligacji uprawniających do zamieszkania jest złą konstrukcją”.

„Na Węgry nie powinno się wpuszczać ani biednego imigranta, ani bogatego imigranta. Na Węgry nie powinien mieć prawa wjazdu ani biedny terrorysta, ani bogaty terrorysta” – oświadczył Vona, dodając, że jego partia poprze rządową poprawkę w parlamencie tylko wtedy, gdy unieważniony zostanie system udzielania zgody na stały pobyt w zamian za obligacje.

Na Węgrzech od 3 lat obowiązują przepisy, zgodnie z którymi cudzoziemiec, który zainwestował w węgierskie obligacje państwowe co najmniej 250 tys. euro, może dostać pozwolenie na stały pobyt.

Zgłoszony przez Orbana projekt nowelizacji konstytucji przewiduje między innymi, że obywatel innego kraju - wyłączając obywateli państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego - może mieszkać na Węgrzech „na podstawie wniosku indywidualnie rozpatrzonego przez władze węgierskie, według procedury określonej w ustawie uchwalonej przez parlament". Do jego przyjęcia jest potrzebna większość 2/3 głosów, do której koalicji rządzącej brakuje 2 mandatów.

Vona ocenił, że proponowana przez rząd nowelizacja jest bardzo ważna, ale nie powinna być „rozwiązaniem połowicznym”. Bez rezygnacji z obligacji uprawniających do zamieszkania będzie ona – jego zdaniem - „trikiem, kuglarstwem i w gruncie rzeczy zagwarantowaniem furtki dla terroryzmu”.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)