Serbska policja aresztowała w sobotę mężczyznę, który przed siedzibą rządu w centrum Belgradu groził detonacją dwóch granatów ręcznych. Według państwowej telewizji sprawca incydentu był w przeszłości karany i żądał rozmowy z oficerem prowadzącym jego sprawę.

Aresztowanie nastąpiło po kilkugodzinnych negocjacjach. Teren wokół rządowego kompleksu wyłączono z ruchu.

Według serbskiej telewizji mężczyzna przyjechał na miejsce samochodem i zaczął grozić, że wysadzi się w powietrze. Jak przekazał premier Aleksandar Vuczić, istniało realne zagrożenie, bo w pewnym momencie mężczyzna wyjął zawleczki z granatów.(PAP)