Rosja bezprawnie prześladuje obywateli Ukrainy – oświadczyło w piątek wieczorem MSZ w Kijowie w reakcji na zatrzymanie w Moskwie korespondenta państwowej agencji prasowej Ukrinform, Romana Suszczenki.

"Bezpodstawne zatrzymanie i wymyślone oskarżenie ukraińskiego dziennikarza o szpiegostwo jest kolejnym potwierdzeniem polityki Federacji Rosyjskiej, polegającej na wzmaganiu nacisków na Ukrainę i na bezprawnym prześladowaniu obywateli Ukrainy" – czytamy.

MSZ kolejny raz zaprotestowało przeciwko zatrzymaniu i powtórzyło, że mimo iż doszło do niego przed siedmioma dniami, rosyjskie władze nie dopuściły dotąd do widzenia dziennikarza z ukraińskim konsulem.

Jest to "kontynuacja konsekwentnej polityki Kremla, cynicznie wykorzystującej obywateli Ukrainy w celach politycznych, i łamanie praw człowieka" – głosi oświadczenie.

Wcześniej w piątek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że władze rosyjskie zgodziły się na spotkanie Suszczenki z konsulem w Moskwie. Dojdzie do niego w przyszłym tygodniu, czyli znacznie ponad tydzień po zatrzymaniu.

W tym samym dniu rosyjscy śledczy oficjalnie poinformowali dziennikarza, że jest podejrzany o działalność wywiadowczą – przekazał adwokat Suszczenki, Mark Fejgin. Suszczenko nie przyznaje się do winy – powiedział.

Suszczenko został zatrzymany 30 września, jednak rosyjskie służby poinformowały o tym dopiero w poniedziałek, 3 października. Federalna Służba Bezpieczeństwa oświadczyła wówczas, że Suszczenko jest zawodowym funkcjonariuszem ukraińskiego wywiadu wojskowego w stopniu pułkownika, i oskarżyła go o szpiegostwo. W Kijowie uznano te zarzuty za absurdalne.

Suszczenko od 2002 roku jest dziennikarzem ukraińskiej państwowej agencji prasowej Ukrinform. Od 2010 roku pracuje jako jej stały korespondent we Francji. Do Moskwy przyjechał podczas urlopu, w odwiedziny do mieszkającej tam rodziny.