Amerykański rząd prowadzi wewnętrzne rozmowy na temat pozadyplomatycznych rozwiązań wojny w Syrii, pomimo ostrzeżeń Rosji dotyczących ewentualnych konsekwencji ataku sił USA na syryjskie pozycje - oświadczył w czwartek Departament Stanu USA.

"Widziałem komentarze z Moskwy. Pomimo tych uwag rozmowy wewnątrz amerykańskiego rządu są kontynuowane" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu John Kirby, odwołując się do wcześniejszego oświadczenia ministerstwa obrony Rosji.

Rosyjski resort zdecydowanie ostrzegł w czwartek Stany Zjednoczone, by poważnie się zastanowiły, zanim dokonają nalotów na pozycje syryjskiej armii, gdyż rosyjska broń przeciwlotnicza w Syrii jest gotowa, by odeprzeć taki atak - pisze agencja Associated Press.

Rzecznik ministerstwa generał Igor Konaszenkow powiedział, że jakiekolwiek naloty sił USA na obszary kontrolowane przez siły prezydenta Syrii Baszara el-Asada stanowiłyby zagrożenie dla rosyjskich wojskowych. Dodał, że Moskwa jest zaniepokojona doniesieniami mediów sugerującymi, ze Waszyngton rozważa możliwość uderzenia w pozycje syryjskiej armii. "Radziłbym naszym kolegom w Waszyngtonie, aby starannie zważyli możliwe konsekwencje wypełnienia takich planów" - powiedział Konaszenkow.

W oświadczeniu rosyjski resort obrony odniósł się również do rozmieszczonego niedawno w Syrii przez rosyjskie siły zaawansowanego systemu obrony powietrznej S-300. Ostrzeżono USA przed przeprowadzaniem ataków, twierdząc, że gdy będą leciały pociski, nie będzie czasu na wykrycie dokładnej ich trajektorii czy ocenę, skąd oraz przez kogo zostały wystrzelone.

Wspomniano również, że siły rosyjskie w Syrii dysponują też bardziej zaawansowanym systemem obrony powietrznej S-400 - który chroni rosyjską bazę Hmejmim, 50 km od granicy z Turcją - oraz systemami S-200 i Buk.

W oświadczeniu czytamy, że gotowość bojowa rosyjskich wojsk w Syrii została w ciągu ostatniego roku podwyższona.

Wcześniej w czwartek rosyjskie władze wojskowe poinformowały o wysłaniu na Morze Śródziemne należącego do Floty Czarnomorskiej małego okrętu rakietowego Miraż, który ma dołączyć do działającego tam stałego zespołu marynarki wojennej Rosji. W ostatnich dniach informowano o uzupełnieniu tego zespołu przez trzy inne, nowoczesne okręty. Ich zadaniem jest ochrona sił Rosji w Syrii. (PAP)