Uregulowanie kwestii zlecania zamówień bez przetargu (tzw. in-house) w koncesjach na wzór rozwiązań znanych z Prawa Zamówień Publicznych - to główna zmiana zaproponowana przez Senat w czwartek do ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi.

Za ustawą wraz z szeregiem poprawek głosowało 71 senatorów, nikt nie był przeciw, ani nie wstrzymał się od głosu.

Izba poparła sześć poprawek zgłoszonych przez senatora Andrzeja Stanisławka (PiS). Ich celem jest uregulowanie kwestii koncesji in-house w ustawie koncesyjnej analogicznie do tego, jak to zrobił ustawodawca w Prawie Zamówień Publicznych, w odniesieniu do zamówień in-house. Poprawki ujednolicają rozwiązania prawne dotyczące zamówień publicznych in-house oraz koncesji in-house w szczególności dodają regulacje zapewniające przejrzystość udzielania takich koncesji.

W trakcie prac senackich przedstawiciel Rady Dialogu Społecznego zwrócił uwagę na to, że Prawo Zamówień Publicznych i rozpatrywana przez Senat ustawa o umowie koncesji na roboty budowlane lub uslugi przewidują inne rozwiązania w odniesieniu do zamówień i koncesji in-house.

Senator Mieczysław Augustyn (PO) przekonywał w rozmowie z PAP, że senackie poprawki mają zagwarantować jawność i przejrzystość procedur in-house. Zwrócił uwagę, że jedna z poprawek Stanisławka wprowadza warunek, żeby firmy, z którymi zamawiający zawiera umowę koncesji musiały zatrudniać swoich pracowników na umowę o pracę.

Zamawiający, jak głosi poprawka Stanisławka, będzie określał w opisie przedmiotu umowy koncesji wymagania zatrudnienia przez koncesjonariusza lub podwykonawcę na podstawie umowy o pracę osób wykonywujących wskazane przez zamawiającego "czynności w zakresie realizacji umowy koncesji".

Ponadto Senat poparł kilkadziesiąt komisyjnych poprawek, przede wszystkim o charakterze doprecyzowującym. "Chodzi o to, żeby czytelnicy tej poważnej ustawy dotyczącej biznesów, nie raz milionowych, nie mieli wątpliwości, jak czytać te przepisy" - wyjaśnił Augustyn.

Dodał, że jednym z celów ustawy jest "ożywienie" zamówień w partnerstwie publiczno-prywatnym. "Chodzi o to, żeby przyśpieszyć inwestycje ze środków publicznych angażując także środki prywatne na określonych ściśle warunkach" - powiedział Augustyn.

Celem ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi, którą zajął się Senat jest zapewnienie przejrzystych i konkurencyjnych zasad wyboru koncesjonariusza z jednoczesną gwarancją dopuszczalnej prawem unijnym elastyczności tego postępowania.

Ustawa wdraża do prawa polskiego pakiet dyrektyw unijnych dotyczących zamówień publicznych. Zakłada, że zasadą będzie zawieranie umów koncesji po opublikowaniu ogłoszenia o koncesji w Biuletynie Zamówień Publicznych umowy o wartości od 30 tys. euro do 5 mln 225 tys. euro i w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej koncesji o wartości od 5 mln 225 tys. euro.

Nowe przepisy przewidują także zmiany w zasadach wykluczania wykonawców z postępowania, na zasadach podobnych do Prawa zamówień publicznych. Ustawa zawiera także uregulowania dotyczące bezstronności osób biorących udział w postępowaniu po stronie zamawiającego; przewiduje, że umowy będą mogły być zawierane co do zasady na okres do 5 lat.

Nowa ustawa zmienia system środków ochrony prawnej w obszarze koncesji. W miejsce obowiązującej drogi administracyjno-sądowej przyjmuje się system przewidziany w Prawie Zamówień Publicznych, tj. odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej oraz skargi do Sądu Okręgowego. (PAP)