Platforma Obywatelska skierowała do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego pytania o sytuację w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, po wrześniowym osuwisku; interpelacja do ministra została złożona w Sejmie - poinformował w środę PAP Andrzej Czerwiński (PO).

W interpelacji podkreślono, że 27 września w kopalni "Turów" doszło do poważnego osunięcia ziemi w odkrywce, zniszczeniu uległa znaczna części maszyn górniczych, nastąpiło zasypanie urobku. Platforma zwraca się do ministra energii z pytaniami w związku z olbrzymimi stratami materialnymi, zagrożeniem wstrzymania wydobycia węgla, jego sprzedaży i ograniczeniem mocy pracy Elektrowni Turów.

Były senator PO Jan Michalski powiedział na środowym briefingu prasowym, że skala osuwiska wskazuje, że jego przyczyną mogły być siły natury, ale także błędy ludzkie. "Ważne, by te kwestie wyjaśnić" - zaznaczył.

"Budzi zastanowienie to, że 27 września został ogłoszony komunikat, który mówi o porannych w tym dniu przesunięciach mas ziemi, a na giełdzie zaobserwowano niezwykły wzrost obrotu akcjami PGE już 22, 23 i 26 września" - powiedział. "Ważne, czy spółka PGE, spółka giełdowa, dochowała obowiązku informacyjnego wobec giełdy i wobec akcjonariuszy o zdarzeniu, czy fakt przesuwania się ziemi nie został ukryty" - podkreślił.

PO chce także informacji, kiedy zarząd PGE w Warszawie został poinformowany o tych zdarzeniach i czy akcjonariusze mają świadomość miliardowych kosztów, które będą - jego zdaniem Michalskiego - czekały spółkę.

Michalski podkreślił, że mieszkańcy Bogatyni i Zgorzelca oczekują deklaracji dotyczących ich miejsc pracy i budowy bloku energetycznego.

"Domagamy się od zarządu spółki, by na bieżąco informował pracowników na temat sytuacji i ich miejsc pracy. Pracownicy są zaniepokojeni tym, co ich czeka" - mówiła posłanka PO Zofia Czernow.

Posłowie PO skrytykowali politykę kadrową w spółce PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., do której należy kopalnia Turów. "Stanowiska w kopalni Turów nie można traktować jako nagrody za działalność polityczną. To potężna odpowiedzialność za tysiące miejsc pracy oraz za bezpieczeństwo energetyczne Polski" - powiedział Czerwiński.

W środowym komunikacie PGE informuje o zakończeniu akcji, której celem było zabezpieczenie sprzętu i infrastruktury po osuwisku. Podaje, że sytuacja w rejonie osuwiska, do którego doszło w nocy z 26 na 27 września, ustabilizowała się. "Rozpoczęły się procedury szacowania strat oraz trwają intensywne przygotowania harmonogramu przywrócenia pełnych zdolności wydobywczych w kopalni" - czytamy na stronie internetowej PGE.

Kopalnia Węgla Brunatnego Turów wydobywa, przetwarza i sprzedaje węgiel brunatny i surowce towarzyszące. Roczne wydobycie to ok. 12 mln ton węgla - informuje PGE na swej stronie internetowej. Rocznie zdejmowane jest 32 mln m3 nadkładu; powierzchnia odkrywki wynosi 2487 ha - podaje. (PAP)