Na obrzeżach Kunduzu w północnym Afganistanie we wtorek wciąż trwały walki między siłami rządowymi a talibami. W poniedziałek afgańskim siłom udało się odeprzeć atak talibów, którzy nocą wdarli się do miasta. W wyniku starć są zabici i ranni.

Jak oświadczył szef miejskiej policji generał Mohammad Kasim Jangalbagh, "talibowie zostali wyparci z centrum, ale walki na obrzeżach miasta - głównie na południu - wciąż trwają".

Według źródeł w służbie zdrowia, na które powołuje się AFP, w ciągu dwóch dni do szpitala w centrum miasta przywieziono 107 cywilów, w większości z ranami postrzałowymi. Według rzecznika ministerstwa obrony Dawlata Waziriego zginęło pięciu członków afgańskich sił bezpieczeństwa, a co najmniej 13 zostało rannych.

Z powodu starć ludzie pozostają w domach, ulice są wyludnione, a sklepy pozamykane. Wiele rodzin próbuje uciec do oddalonego o 250 km na południe Kabulu - pisze AFP.

Rzecznik MSW Afganistanu Sedik Sedikki zapowiedział rozpoczęcie "dużej operacji, która niebawem oczyści (z talibów - PAP) całą prowincję". Nie poinformował jednak, kiedy dokładnie miałoby do niej dojść.

Łatwość, z jaką talibom udało się wedrzeć do miasta, ściągnęła na siły rządowe krytykę - mówi się o zaniedbaniach ze strony dowódców i o braku współpracy między oddziałami rozmieszczonymi w mieście.

Ponadto świadkowie cytowani przez Reutera - w tym szef lokalnej milicji - utrzymują, że wielu afgańskich policjantów uciekało z atakowanych przez talibów punktów kontrolnych, nie strzeliwszy w stronę napastników ani razu. Zaprzeczył temu resort obrony.

Jednocześnie rzecznik MSW powiedział dziennikarzom w Kabulu, że dochodzenie, które ma wykazać, jak talibom udało się opanować część Kunduzu, jest w toku. Podkreślił jednak, że obecnie władze skupiają się na "oczyszczaniu miasta".

Liczący 250 tys. mieszkańców Kunduz już rok temu został na krótko opanowany przez talibów. Od tego czasu wielokrotnie był atakowany, a w kwietniu bieżącego roku był poważnie zagrożony.

Talibowie nasilili ataki na siły rządowe także w innych rejonach Afganistanu, w tym w położonej na południu kraju prowincji Helmand. Zagrożona jest stolica tej prowincji, Laszkargah.

Obecnie w Brukseli odbywa się międzynarodowa konferencja z udziałem polityków z około 70 państw, której głównym tematem jest wsparcie Afganistanu. Według Waziriego celem ataku talibów było zademonstrowanie siły biorącym udział tej debacie politykom. (PAP)

ulb/ mal/