Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powinien zostać odwołany ze swojego stanowiska - oceniła na wtorkowym briefingu przed siedzibą PiS liderka "Inicjatywy Polskiej" Barbara Nowacka. To reakcja na poniedziałkowe i wtorkowe wypowiedzi Waszczykowskiego o protestach kobiet.

Waszczykowski w poniedziałek był pytany na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem dyplomacji Holandii Bertem Koendersem o swoją poranną wypowiedź w RMF FM na temat protestu kobiet przeciwko możliwemu zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Minister na pytanie, czy prawa kobiet w Polsce są zagrożone, odparł: "Chyba tylko w +Gazecie Wyborczej+", po czym dodał: "Niech się bawią. Jeśli ktoś uważa, że nie ma większych zmartwień w Polsce w tej chwili, to proszę bardzo”.

We wtorek w TVN24 na stwierdzenie, że uczestniczki "czarnego protestu" były oburzone jego słowami, odparł: "I niech są oburzone. Dlatego, że tego typu protesty mnie oburzają". Pokazując zdjęcie z protestu zwrócił uwagę, że na transparentach są wulgaryzmy. "Tę sprawę się spłyca do wolnego wyboru" - ocenił.

Na uwagę, że kobiety jego wypowiedź ("niech się bawią") odebrały, jako kpienie i lekceważenie ich protestu, odparł: "Bo wczorajszy protest był kpiną z bardzo ważnego wydarzenia, z bardzo ważnej kwestii. My jesteśmy gotowi na bardzo poważne rozmowy, bo rozmowa o życiu i śmierci to najważniejsza rozmowa w naszej cywilizacji".

Nowacka podkreśliła, że poniedziałkowy "czarny protest" był sukcesem osób, które demonstrowały przeciwko "barbarzyństwu procedowanemu przez Sejm, cofaniu Polski do średniowiecza, krzywdzeniu kobiet, narażaniu naszego poczucia godności i bezpieczeństwa na szwank".

"Dziś, tak jak i zresztą wczoraj minister Waszczykowski wychodzi i kpi z protestów, używa słów pogardy, niewłaściwych i absolutnie niedopuszczalnych, szczególnie jeśli się jest ministrem odpowiedzialnym za naszą dyplomację" - podkreśliła. Dodała, że setki tysięcy Polaków nie może być lekceważonych.

"Stoimy tu przed biurem PiS, żeby zaapelować do głównego ośrodka władzy w Polsce - Jarosława Kaczyńskiego - żeby po pierwsze: zdymisjonował ministra Waszczykowskiego. Ktoś taki nie może odpowiadać za dyplomację, nie powinien być ministrem" - podkreśliła Nowacka.

"Oczekujemy od Jarosława Kaczyńskiego, że spojrzy, jaką szkodę wyrządzają jego ministrowie i społeczeństwu, i wizerunkowi Polski" - zaznaczyła.

Pytana o dalsze kroki dotyczące prawa aborcyjnego wymieniła m.in. podjęcie europejskiej inicjatywy ustawodawczej ws. in vitro i badań prenatalnych, pod którą zbiórkę miliona podpisów "Inicjatywa Polska" rozpocznie "prawdopodobnie w połowie stycznia" oraz kolejne protesty. "Jak one będą duże? Jeżeli dla PiS to jest za mało, być może trzeba będzie zorganizować marsz miliona kobiet, myślę, że jesteśmy na to gotowe" - podkreśliła Nowacka.