Trzech policjantów trafiło do szpitala w Poznaniu po zajściach z kilkoma uczestnikami "czarnego protestu" w tym mieście - podała tamtejsza policja. W związku z rzucaniem kamieniami w stronę policji pod siedzibą PiS zatrzymano trzy osoby uczestniczące w proteście.

W wielu miastach Polski odbył się w poniedziałek "czarny protest" - jako wyraz sprzeciwu wobec możliwości zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji.

W Poznaniu zatrzymano trzy osoby; dwóch mężczyzn i jedną kobietę. Jak poinformował PAP rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak, po "czarnym proteście" na placu Mickiewicza grupa kilkuset osób przeszła w kierunku ulic: Ratajczaka i św. Marcin. Tam, przy mieszczącej się nieopodal siedzibie PiS kilka osób w kominiarkach rzucało kamieniami, racami i petardami w stronę funkcjonariuszy policji.

W wyniku zdarzenia trzech policjantów trafiło do szpitala, jeden z nich ze względu na obrażenia twarzy przeszedł zabieg chirurgiczny.

"Sytuacja była niebezpieczna. Podczas samego zatrzymania doszło do przepychanek, podczas których policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w stosunku do najbardziej agresywnych osób, w tym m.in. miotaczy gazu pieprzowego" – powiedział Borowiak.

Jak dodał rzecznik, obecnie trwają przesłuchania zatrzymanych i ustalanie motywów ich postępowania.