Były prezydent Kolumbii Alvaro Uribe wypowiedział się w poniedziałek przeciwko zamiarom rządu, który tego właśnie dnia ma podpisać w Cartagenie układ pokojowy z lewicowymi rebeliantami z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC).

"Mówimy +nie+ terrorystom, nie zgadzamy się na ten marny układ pokojowy" - powiedział były prezydent podczas demonstracji przeciwko podpisaniu układu. Według kolumbijskiego dziennika "El Tiempo" w demonstracji wzięło udział około 5000 osób.

Uribe, który oskarża partyzantów z FARC o zamordowanie ojca, krytykuje układ m.in. za zagwarantowanie rebeliantom swobody sprawowania mandatu.

24 sierpnia rząd Kolumbii i rebelianci z FARC oficjalnie ogłosili zawarcie układu pokojowego, który ma zakończyć trwającą od ponad 50 lat wojnę partyzancką w tym kraju.

Zawarcie układu ogłoszono w Hawanie, w obecności przedstawicieli Kuby i Norwegii, które były mediatorami w rozmowach pokojowych.

Układ m.in. przewiduje rozwiązanie oddziałów partyzanckich FARC oraz zobowiązuje rząd Kolumbii do przeprowadzenia radykalnej reformy rolnej, modyfikacji programu zwalczania podziemia narkotykowego oraz rozszerzenia interwencji państwa w najbardziej zaniedbanych rejonach kraju.