Ewa Kopacz (PO) oceniła, że rozwiązania zaproponowane w projekcie zmian w prawie dotyczącym in vitro, zmierzają do likwidacji tej metody w Polsce. Złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Kopacz zaznaczyła, że dzięki metodzie in vitro na świecie urodziło się 6,5 mln dzieci, a w Polsce – jak przypomniała – dzięki programowi wprowadzonemu przez poprzedni rząd PO-PSL, dot. finansowania in vitro, 6 tys. dzieci.

„Metoda in.vitro jest najskuteczniejszą obecnie dostępną procedurą medyczną w leczeniu niepłodności. Nie ma takiego kraju europejskiego, w którym ta metoda byłaby zakazana, w którym zapłodnienie pozaustrojowe traktowane byłoby jako metoda eksperymentalna, wręcz przeciwnie” - podkreślała b. premier i b. minister zdrowia podczas czwartkowej, sejmowej debaty.

Oceniła, że rozpatrywany projekt jest wynikiem egoizmu jego autorów. „W ustawie, którą zaproponowaliście nie chodzi o nic innego tylko o wasz egoizm, o chęć udowodnienia, że wasza wola, wasze poglądy, wasza władza nad innymi jest ważniejsza niż szczęście innych ludzi, a nawet życie innych ludzi” – mówiła.

Dodała, że każde dziecko „urodzone z metody in vitro jest więcej warte niż władza na tej sali”. „Im bardziej będziecie chcieli udowodnić, jak bardzo ważni, władni, jesteście, tym bardziej dla ludzi poza tą salą stawać się będziecie w ich oczach mniejsi i mniejsi” – mówiła.

Zaznaczyła, że zna dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro, i wie, że są szczęśliwe, w szczęśliwych rodzinach. „Ta mała Wiktoria jest ważniejsza niż cała pana władza panie Kukiz i cały pański klub, mały Piotruś, którego rodzice nie mówią o nim inaczej niż jak o cudzie, darze od Boga jest więcej wart niż pana władza panie Kaczyński, cały pana rząd, spółki i tysiące kłaniających się panu pochlebców” – powiedziała.