Sejmowe komisje zdecydowały w czwartek o przerwaniu pierwszego czytania projektu uchwały autorstwa PO w sprawie poszanowania istniejącego kompromisu aborcyjnego i odłożyły dalsze prace nad tym projektem.

Wniosek w sprawie przerwania pierwszego czytania projektu uchwały złożył wiceprzewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS). "Dziś przerywamy prace, a z decyzją w sprawie uchwały czekamy do dalszych prac nad projektami obywatelskimi w sprawie prawa aborcyjnego" - uzasadniał.

W czwartek w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie dwóch obywatelskich projektów zmieniających prawo dotyczące aborcji - z których jeden zaostrza, a drugi liberalizuje obowiązujące przepisy. To już kolejna, choć pierwsza w tej kadencji, próba zmiany tych przepisów. Pierwsze czytanie obu projektów zaplanowano w Sejmie po godz. 15.

Wniosek Latosa poparli inni posłowie PiS. "Zajmowanie się teraz tą uchwałą jest niewłaściwe. Nie możemy w tym momencie determinować sposobu dalszych prac w parlamencie w związku z tym, że zostały złożone dwa projekty obywatelskie" - mówił Bartłomiej Wróblewski z tej partii. Dodał, że priorytet musi mieć dyskusja nad tymi projektami.

Przeciw takiemu rozwiązaniu byli posłowie PO. "Musimy się zająć uchwałą, nie ma co tego odkładać w czasie i zamazywać rzeczywistości. Czy komisje są za tym, żeby był kompromis aborcyjny w Polsce, czy są przeciw" - mówił b. minister zdrowia, przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Ostatecznie wniosek Latosa poparło 53 posłów z komisji: sprawiedliwości i praw człowieka, zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny. Przeciw było 26 posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej wniosek o odrzucenie projektu uchwały złożył Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15). Jak jednak wskazało Biuro Legislacyjne, wniosek taki może być głosowany dopiero po zakończeniu pierwszego czytania, zaś wniosek Latosa dotyczył przerwania pierwszego czytania i dlatego musiał zostać przegłosowany przez komisje jako pierwszy. Dalsze decyzje w sprawie projektu uchwały komisje podejmą więc w późniejszym terminie - być może będzie on omawiany równolegle z obywatelskimi projektami dotyczącymi zmian prawa aborcyjnego.

Poselski projekt uchwały w sprawie poszanowania kompromisu wypracowanego w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wpłynął do Sejmu 12 kwietnia; 20 kwietnia został skierowany do pierwszego czytania w trzech komisjach sejmowych.

W przygotowanym przez PO projekcie uchwały, Sejm zwraca się do wszystkich stron debaty nt. przepisów dotyczących przerywania ciąży o szacunek "dla wypracowanego w wolnej i demokratycznej Polsce" kompromisu aborcyjnego zawartego w ustawie przyjętej w 1993 r. U źródeł tego porozumienia - napisano w projekcie uchwały - "stało uznanie, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa, społeczeństw i obywatela".

"Zakwestionowanie dzisiaj tak ciężko wypracowanego kompromisu spowoduje wystąpienie eskalacji ideowych sporów i światopoglądowego zamieszania" - czytamy w projekcie uchwały. Napisano w nim również, że "Sejm RP apeluje do polityków wszystkich opcji, by szanowany i przestrzegany był kompromis zawarty w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży".

Podkreślono, że rozwiązania zawarte w obecnej ustawie "są akceptowane przez większość polskiego społeczeństwa, mimo różnic światopoglądowych i pozwoliły na blisko ćwierć wieku zażegnać wojny ideologiczne w Polsce".

"Klub PO nie pozwoli, żeby ciąże w Polsce w XXI wieku prowadził prokurator, a nie lekarz" - mówiła przedstawiając projekt uchwały Monika Wielichowska (PO). Jej zdaniem przyjęcie uchwały zakończyłoby "budzącą się wojnę ideologiczną i światopoglądową".

Klub PO projekt uchwały, w której zwraca się o poszanowanie wypracowanego w 1993 r. kompromisu ws. aborcji, złożył także w Senacie.