Jakość kształcenia na pewno się poprawi - tak szef oświatowej"Solidarności" Ryszard Proksa ocenia zaprezentowany w piątek przez szefową MEN projekt zmian w systemie edukacji, które zakładają m.in. likwidację gimnazjów, przywrócenie ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletnich liceów.

"Obowiązujące dotychczas standardy zniszczyły jakość kształcenia. Mam nadzieję, że zaprezentowane przez minister Annę Zalewską zmiany wyeliminują bylejakość i zaczną uczyć myślenia" - powiedział w rozmowie z PAP przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania - NSZZ Solidarność.

Proksa przyznał, że aby w pełni ocenić zaproponowane przez rząd zmiany, należy poczekać na podstawy programowe (mają być przedstawione pod koniec listopada - PAP), jednak sama koncepcja przywrócenia modelu szkół podstawowych ośmioklasowych oraz czteroletnich liceów ogólnokształcących jest właściwa. "Licea, które funkcjonują w obecnej formie niczego nie uczą, ich poziom jest bardzo niski. To nie są tak naprawdę licea ogólnokształcące. Wprowadzenie szkół branżowych na miejsce zawodówek to także dobry pomysł. Dla młodzieży najważniejsza powinna być praktyka i praktyczne wprowadzanie do zawodu" - podsumował.

Szef oświatowej "S" zaznaczył, że jedyne, co go niepokoi, to kwestia utraty pracy przez nauczycieli gimnazjów. Dodał, że ważne, aby został wprowadzony standard dotyczący liczby uczniów w klasach w mniejszych miejscowościach. Jego zdaniem niewprowadzenie standaryzacji spowoduje, że nauczyciele stracą zatrudnienie.