Musimy działać na rzecz odnowy solidarności w Europie, przypominając o wielkiej idei Solidarności sprzed 36 lat - mówił w czwartek w Krynicy marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Przestrzegł przed "fałszywą solidarnością", której przykładem w jego ocenie jest inwestycja Nord Stream.

Marszałek wziął udział w panelu poświęconym solidarności w Europie na Forum Ekonomicznym.

Głos w dyskusji zabrała także przewodnicząca litewskiego parlamentu Loreta Grauziniene. W jej ocenie solidarność polityczna w UE działa dobrze, lecz za mało jest jedności gospodarczej. Musimy wzmocnić solidarność w obszarze energetyki - mówiła.

Kuchciński zwrócił uwagę, że w czwartek przypada 35. rocznica przesłania Pierwszego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" do ludzi pracy Europy Wschodniej. Jak mówił, obok praw pracowniczych znalazł się tam "apel o wolność". W ocenie Kuchcińskiego jest to "piękne odniesienie do potrzeby poczucia solidarności dzisiaj".

"Musimy mówić o solidarności i działać na rzecz odnowy solidarności, nadania jej nowego wymiaru, nowego kształtu, przypomnienia wielkiej idei Solidarności, gdy ona powstawała" - podkreślił.

Łatwiej będzie nam wtedy - kontynuował marszałek - przełożyć solidarność na praktykę. W jego ocenie należy "porządkować zasady współpracy, przepisy unijne tak, by one były czytelne, zrozumiałe dla każdego z nas, by szanowały poszczególne państwa i wspólnotę". "Musimy ułożyć sobie procedury w ramach funkcjonowania Unii Europejskiej, by one były przejrzyste, jasne, by nie wchodziły w kompetencje państw narodowych na poziomie parlamentów i rządów, jak to ma miejsce w przypadku Polski obecnie" - zaznaczył.

Kuchciński podkreślił, że państwa Europy Środkowej przeszły "traumę ponad dwóch pokoleń czasów komunistycznych". "Dla nas suwerenność, niepodległość jest wartością. Państwa zachodnioeuropejskie muszą to przyjąć, bo w innym przypadku będzie tworzony mur bądź wielka przepaść" - mówił.

Marszałek Sejmu przestrzegł przed "fałszywą solidarnością". Jako przykład podał "głoszenie solidarności energetycznej" i jednoczesne budowanie gazociągu na dnie Bałtyku w imię interesu wielkich firm niemieckich i rosyjskich, co uderza w państwa bałtyckie.

Innym przykładem "fałszywej solidarności" według marszałka jest "stosunek do migracji, zgoda na to, by przez państwa bałkańskie przepływały setki tysięcy czy miliony emigrantów". "Dopiero jak do Niemców ta wielka rzesza dochodzi, to wówczas jest reakcja: dzielcie się tym problemem" - mówił Kuchciński. Tymczasem w jego ocenie "był czas na to, by wyprzedzić te sprawy, by przeciwdziałać".

W ocenie Kuchcińskiego Europa solidarna powinna pozostać także otwarta na swoich sąsiadów i na integrację z nimi.

Pytany o wartości europejskie - czy jesteśmy w stanie stworzyć listę podstawowych wartości, które łączą wszystkich w Europie - Kuchciński odpowiedział, że "jesteśmy w stanie i musimy być w stanie, innego wyboru nie mamy, by zapobiec ruchom antyeuropejskim".

Przewodnicząca litewskiego parlamentu Loreta Grauziniene mówiła o "dużej dozie solidarności" w UE. "Państwa członkowskie mogą się dogadać i do tej pory udało im się porozumieć w takich kwestiach jak sankcje przeciwko Rosji nałożone w związku z konfliktem na Ukrainie" - zaznaczyła.

W ocenie szefowej Sejmasu poszczególne kraje różnią się swoimi poglądami i interesami, dlatego ważne jest, żeby każde z państw członkowskich mogło składać własne propozycje i żeby traktować je z szacunkiem.

"Litwa przywiązuje dużą wagę do bezpieczeństwa energetycznego. Jesteśmy święcie przekonani, że solidarność polityczna nie jest wystarczająca, że potrzebne są nam rozwiązania w obszarze gospodarki i energetyki, które wzmocnią naszą solidarność" - podkreśliła. Grauziniene mówiła, że "ze strony Litwy chciałaby zaprosić partnerów, w szczególności Polskę, do pomocy w synchronizacji sieci elektroenergetycznych".