157 tysięcy 200 rodzin w woj. pomorskim otrzymuje świadczenia w ramach Programu 500 plus; na ich wypłatę przekazano 622 mln zł – podał wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Rodziny przeznaczają pieniądze głównie na odzież, obuwie i wypoczynek dzieci.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich podczas konferencji prasowej w poniedziałek w Gdańsku poinformował, że Programem 500 plus w Pomorskiem objętych jest 157 tysięcy 200 rodzin. „Do 23 sierpnia przekazaliśmy gminom i powiatom realizującym wypłaty 622 mln zł” - dodał. Złożono prawie 173 tys. wniosków o wypłatę świadczenia, w tym 38 tys. w formie elektronicznej, co stanowi ok. 29 proc. wszystkich złożonych wniosków.

Poinformował, że wypłacono 933 tys. świadczeń, z czego 73 w formie rzeczowej. „To pokazuje, że tych przypadków, których się obawialiśmy, nie jest dużo; nie jest tak, że rodziny nie wiedzą, jak zagospodarować pieniądze czy przeznaczają je na cele niepożądane” – tłumaczył. „W ogóle nie ma jakiejś patologii” – dodał.

„To nie są częste przypadki, ale o takich przypadkach każdy realizator Programu jest informowany; zawsze trafi się sąsiad, który poinformuje odpowiedni MOPS czy inną instytucję i w zasadzie to bardzo szybko przebiega” – tłumaczyła dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Katarzyna Stanulewicz. Wyjaśniła, że rodziny same zgłaszają swoje potrzeby i na ten cel otrzymują talony.

Wojewoda podał, że na podstawie informacji uzyskanych od rodzin, pieniądze z Programu 500 plus wydawane są głównie na utrzymanie mieszkania (opłaty za czynsz, energię, media), na pokrycie opłat związanych z pobytem dzieci w żłobku, przedszkolu, na ich odzież i obuwie. „Zauważyliśmy, co nas bardzo cieszy, że część środków została przeznaczona na wypoczynek wakacyjny dzieci i całych rodzin” – dodał. Drelich ocenił, że w Pomorskiem dzięki Programowi „wiele rodzin, szczególnie wielodzietnych wychodzi z ubóstwa; ich sytuacja ekonomiczna znacznie się poprawia”.

Podał, że w Pomorskiem przy wdrażaniu i realizacji programu nie odnotowano żadnych problemów. „Jakieś drobne problemy związane z systemem informatycznym były na bieżąco rozwiązywane i właściwie nie były zauważalne” – dodał. Podał, że początkowo pieniądze były przekazywane gminom nawet dwa razy w tygodniu. Zapewnił, że wbrew informacjom o tym, że może brakować pieniędzy na realizację Programu; jest wręcz przeciwnie – pieniądze są wysyłane z wyprzedzeniem.

Uczestnicząca w konferencji Joanna Strzałkowska z Trąbek Wielkich, mama sześciorga dzieci w wieku od 3 do 17 lat, miesięcznie otrzymuje w ramach Programu 2,5 tys. zł. Jedno dziecko jest już pełnoletnie. Powiedziała, że pieniądze wydaje głównie na odzież, buty, wyjazdy, np. do Gdańska. „W czasie urlopu pojechaliśmy do McDonalda, KFC, do kina; teraz stać mnie na to, a kiedyś musiałam z czegoś rezygnować, żeby dzieci gdziekolwiek zabrać” – tłumaczyła. Także biorąca udział w konferencji Katarzyna Bętkowska z Pszczółek, mama czworga dzieci urodzonych w latach 2012-2016 miesięcznie otrzymuje 1,5 tys. zł. Pieniądze przeznacza np. na opłaty za przedszkole. „Po raz pierwszy wspólnie wyjechaliśmy na wakacje na Kaszuby” – dodała.

Na mocy działającego od 1 kwietnia rządowego programu świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł miesięcznie przysługuje, niezależnie od dochodu, na drugie i kolejne dzieci do ukończenia przez nie 18 lat. W przypadku rodzin z dochodem poniżej 800 zł netto na osobę (lub 1200 zł dla rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi), wsparcie przysługuje także na pierwsze dziecko. Świadczenia wypłacane są przez samorządy. (PAP)