Posłowie klubu Nowoczesna będą głosować przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy zakładającemu zaostrzenie przepisów aborcyjnych - poinformowała w poniedziałek posłanka Katarzyna Lubnauer (N). Jej zdaniem przepisy ustawy, mogą negatywnie wpłynąć na korzystanie z procedury in vitro.

W lipcu do Sejmu trafił obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", pod którym zebrano ponad 450 tys. podpisów. Zakłada on wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Zdaniem autorów projektu obecna "oferta aborcyjna" musi zostać zastąpiona systemem wsparcia, który zapewni każdemu dziecku potrzebną pomoc, a rodzinom - poczucie bezpieczeństwa.

"Mamy sytuację, w której bardzo ważne jest, żeby partie polityczne jednoznacznie wypowiedziały się, na jakim stoją stanowisku. Dlatego chciałam powiedzieć, że w imieniu Nowoczesnej deklaruję jednoznacznie, że będziemy starali się bronić praw kobiet, bedziemy starali się zagłosować za odrzuceniem tej ustawy w pierwszym czytaniu" - zapowiedziała Lubnauer na konferencji prasowej w Sejmie.

Według posłanki ustawa jest zagrożeniem dla badań prenatalnych i w znacznym stopniu wpłynie na korzystanie z procedury in vitro. "Jeśli zarodek jest traktowany jak dziecko od momentu poczęcia, to może się okazać, że procedura in vitro przestaje być możliwa do stosowania ze względu na to, że jeżeli mamy możliwość stworzenia tylko jednego zarodka, koszt tej procedury staje się tak wysoki, że nie ma możliwości, żeby szersze grono rodzin polskich mogło tę procedurę stosować" - podkreśliła.

Paweł Rabiej z zarządu Nowoczesnej dodał, że jego ugrupowanie kilka tygodni temu zwróciło się do prezydentów polskich miast, w tym do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, z apelem, aby wprowadzały programy in vitro.

"Niestety pani prezydent powoływała się wielokrotnie na różne pokrętne analizy prawne, które w zasadzie pokazywały, że nie chodzi o prawo, ale chodzi o wybór ideologiczny, o taki rodzaj zwrotu konserwatywnego właśnie. Nie chodzi zatem o dobro 1200 rodzin, które w Warszawie mogłyby mieć dzieci, ale chodzi o to, żeby w jakimś stopniu zdradzić liberalne ideały i zdradzić swoich wyborców" - ocenił Rabiej.

Zadeklarował, że Nowoczesna nadal będzie apelować do prezydentów miast i obywateli, aby naciskali na możliwość finansowania in vitro. "To jest możliwe na gruncie obowiązującego prawa, miasta mają prawo i obowiązek dbać o dobro swoich obywateli, o dobro rodzin bezdzietnych i takie akurat programy jak in vitro mogą być swobodnie wdrażane" - powiedział Rabiej. Jak zapowiedział in vitro będzie jedną z ważniejszych kwestii światopoglądowych, którymi Nowoczesna będzie zajmować się w przeciągu najbliższych kilku miesięcy.

Lubnauer podkreśliła, że Nowoczesna obawia się, że przy "tak prawicowym Sejmie" możemy mieć do czynienia z - jak zaznaczyła - "zamachem" na działania związane z prawem do prokreacji, jakie umożliwia in vitro. "Nowoczesna będzie stała na straży praw kobiet, na straży praw rodzin, które chcą mieć prawo do posiadania dziecka, do szczęścia po prostu, jakim jest pełna rodzina" - podsumowała.

Do Sejmu trafił również obywatelski projekt liberalizujący prawo dotyczące aborcji. Liberalne propozycje, które przygotował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Ratujmy kobiety", zakładają m.in. prawo do przerywania ciąży do końca 12. tygodnia, edukację seksualną oraz refundację środków antykoncepcyjnych. Zebrano pod nimi ponad 215 tys. podpisów

Przedstawiciele PiS, PO, PSL zadeklarowali, że są przeciwko liberalizacji przepisów dot. aborcji. W klubach Kukiz'15, Nowoczesna, PO i PSL ma nie być w tej sprawie dyscypliny. PiS zapowiada, że nie będzie za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. (PAP)