Posłowie PO zaapelowali do prokuratury o wszczęcie śledztwa ws. informacji medialnych o tym, że prezes PiS Jarosław Kaczyński mógł wpłynąć na niezależność Rady Mediów Narodowych. Chodzi o nieodwoływanie prezesa TVP J. Kurskiego. Według PiS zarzuty PO "są absurdalne".

We wtorek przewodniczący RMN Krzysztof Czabański poinformował dziennikarzy, że Rada odwołała Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Jak dodał, konkurs na nowego szefa TVP powinien zostać rozstrzygnięty do połowy października. Zaznaczył, że po przerwie w posiedzeniu, Rada będzie obradować nad powołaniem prezesa Telewizji na okres tymczasowy, do rozstrzygnięcia konkursu. Czabański zapowiedział, że decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych 2-3 godzin, oraz, że zostały złożone dwie propozycje kandydatów.

Po przerwie Rada wznowiła obrady, a po ich zakończeniu Czabański poinformował, że uchwała RMN o odwołaniu Kurskiego wejdzie w życie z dniem rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa TVP, ale nie później niż 15 października. W związku z tym ostatecznie nie powołano nowego prezesa Telewizji na okres tymczasowy, a Jacek Kurski pozostaje na swoim stanowisku do czasu rozstrzygnięcia konkursu.

Posłowie PO na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie powołali się na art. 2 ustawy o Radzie Mediów Narodowych, wskazujący, że to RMN jest organem właściwym w sprawach powoływania i odwoływania składów osobowych jednostek publicznych radiofonii i telewizji oraz na art. 9 ustawy o RMN, mówiący, że członek rady w pełnieniu swojej funkcji jest niezależny i powinien kierować się dobrem publicznym.

Arkadiusz Marchewka (PO) powołał się na doniesienia medialne, że po decyzji RMN o odwołaniu Kurskiego rozmowę z Krzysztofem Czabańskim przeprowadził osobiście Jarosław Kaczyński "i w ten sposób mógł według tych informacji wpłynąć na niezależność składu RMN". "W związku z tym stawiamy pytanie o tę niezależność" - dodał.

Śledztwo prokuratury miałoby, według Marchewki, dotyczyć naruszenia art. 231 kodeksu karnego, mówiącego o tym, że funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Pytany przez dziennikarzy o źródła informacji na temat rzekomego wpływu Jarosława Kaczyńskiego na decyzję RMN o nieodwoływaniu Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP, poseł PO powiedział, że wszystkie informacje, które pozyskała Platforma pochodzą "ze źródeł medialnych". "Nie przesądzamy, że tak było, ale jeśli takie działania rzeczywiście miały miejsce, to należy je sprawdzić i zwrócić uwagę na to, czy prawo zostało w tym momencie złamane. Jeśli nie, to rolą organów państwa jest wskazanie, że do takiego złamania prawa nie doszło" - dodał.

Michał Szczerba (PO), podkreślił, że sprawa jest bardzo bulwersująca. Jego zdaniem RMN "w dniu rozpoczęcia swojego funkcjonowania prawdopodobnie razem z posłem Jarosławem Kaczyńskim dopuściła się złamania prawa". "Uważamy, że prokuratura powinna z urzędu wszcząć śledztwo w celu sprawdzenia, czy doszło do popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i nielegalnym wpływaniu na decyzje członków RMN" - dodał Szczerba.

Poseł zaapelował również "o zebranie materiału dowodowego, który może wskazywać na to, że pomiędzy podjęciem pierwszej uchwały, która odwoływała Jacka Kurskiego w dniu jej uchwalenia, a drugiej uchwały, która odwoływała Jacka Kurskiego, ale dopiero od dnia rozstrzygnięcia konkursu, mógł mieć miejsce nieuprawniony wpływ osób trzecich na treść tejże uchwały, a także na niezależność członków RMN" - podkreślił Szczerba.

"Apelujemy do prokuratury o zabezpieczenie billingów, smsów, monitoringu w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej, apelujemy również o objęcie tego śledztwa nadzorem prokuratora generalnego ze względu na rangę tej sprawy" - dodał poseł PO.

Jak podkreślił, jeśli prokuratura w ciągu kilku dni nie podejmie się wszczęcia tego śledztwa z urzędu, wówczas wniosek do prokuratury zostanie złożony przez posłów PO.

Poseł PiS Łukasz Schreiber odnosząc się do konferencji PO określił ją jako "skandaliczną". Zarzuty polityków nazwał "absurdalnymi".

Zaznaczył, że PiS, w przeciwieństwie do PO zajmuje się, z sukcesami, ważnymi sprawami dla Polaków, takimi jak program rodzina 500+, podwyższaniem stawki godzinowej, walką z bezrobociem, obniżeniem stawki CIT, wprowadzeniem darmowych leków dla seniorów, obniżeniem deficytu budżetowego. "Zarzuty wobec nas są absurdalne. Nie będziemy się wdawali w rozpatrywanie takich rzeczy. Każdą absurdalną rzecz można wymyśleć, co udowadniają politycy PO" - powiedział Schreiber.

Rada Mediów Narodowych to nowa instytucja wprowadzona przez ustawę, która weszła w życie 7 lipca. Rada ukonstytuowała się w poniedziałek, kiedy też na jej przewodniczącego wybrano Krzysztofa Czabańskiego.

Głównym zadaniem pięcioosobowej Rady jest powoływanie i odwoływanie zarządów i rad nadzorczych TVP, a także Polskiego Radia i PAP. Ustawa - od momentu powołania RMN - zniosła podległość władz TVP i PR wobec ministra skarbu, co wprowadziła tzw. mała nowela medialna z grudnia 2015 r.