Mogą was osądzać, że jesteście marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na nienawiść między narodami; nie zniechęcajcie się: głosicie nadzieję i jesteście błogosławieństwem dla jednej rodziny ludzkiej - mówił w niedzielę do młodym ludziom papież Franciszek.

Kontynuując w homilii nawiązanie do Zacheusza, podkreślił, że obok niskiej postury i paraliżującego wstydu, Zacheusz musiał stawić czoło "szemrzącemu tłumowi", który najpierw go blokował, a później krytykował.

"Jakże trudno jest naprawdę przyjąć Jezusa, jak trudno zaakceptować +Boga bogatego w miłosierdzie+. Mogą wam stawiać przeszkody, starając się, byście uwierzyli, że Bóg jest daleki, surowy i niezbyt czuły, dobry dla dobrych, ale zły wobec złych. Tymczasem nasz Ojciec +sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi+ i zachęca nas do prawdziwej odwagi: byśmy byli silniejsi niż zło, kochając wszystkich, nawet naszych nieprzyjaciół" - powiedział papież.

Zwracał młodym uwagę, by nie przejmowali się, gdy staną się obiektem drwin, dlatego że wierzą w moc miłosierdzia.

"Nie bójcie się, ale pomyślcie o słowach tych dni: +Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią+. Mogą was osądzać, że jesteście marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na nienawiść między narodami, nie postrzega granic krajów jako przeszkody i zachowuje swoje tradycje bez egoizmu i resentymentów. Nie zniechęcajcie się: z waszym uśmiechem i z otwartymi ramionami wy głosicie nadzieję i jesteście błogosławieństwem dla jednej rodziny ludzkiej, którą tutaj tak dobrze reprezentujecie" - mówił Franciszek.