Jeśli w apelu pamięci podczas uroczystości rocznicy wybuchu powstania warszawskiego nie będzie wyczytany Władysław Bartoszewski - trudno; to decyzja ministra obrony - powiedziała w środę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Gronkiewicz-Waltz była pytana przez dziennikarzy o komentarz do stanowiska rzecznika MON ws. wniosku ratusza o wyczytanie w apelu pamięci Bartoszewskiego, uczestnika powstania warszawskiego.

Rzecznik resortu obrony Bartłomiej Misiewicz, w odpowiedzi na pytanie TVN o stanowisko MON w tej sprawie, napisał: "Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej to można by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania. (...) Kolejne wypowiedzi i pisma w tej sprawie potęgują tylko chaos i wprowadzają szum informacyjny".

Prezydent Warszawy zaznaczyła, że w tym roku podczas obchodów rocznicy wybuchu powstania nie będzie apelu poległych, zamiast niego będzie apel pamięci, w którym wymienione będą również osoby, które nie poległy w powstaniu z 1944 r.

"Widać, że za tego rządu apelu poległych nie będzie. Ten apel, który był przez całe lata, nawiasem mówiąc bardzo pielęgnowany przez prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, nie będzie go" - dodała. Jej zdaniem w apelu pamięci powinien być wymieniony Bartoszewski; przypomniała, że był on m.in. powstańcem warszawskim, więźniem stalinowskim, autorem 50 książek nt. czasów okupacji.

"Władysław Bartoszewski powinien być wyczytany, jeśli nie będzie, trudno, to decyzja ministra" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

We wtorek przedstawiciele resortu oraz powstańców warszawskich uzgodnili, że podczas uroczystości rocznicy wybuchu powstania apel poległych zostanie zastąpiony apelem pamięci. Wśród wymienionych w nim będzie m.in. prezydent Lech Kaczyński oraz prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

Jak mówił szef MON Antoni Macierewicz, "wymieniając wszystkie osoby, wszystkich dowódców, wszystkie oddziały, oddając hołd tym, którzy walczyli i polegli, przywołujemy w apelu w stosownym miejscu także pamięć pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i tych, którzy tak wiele zrobili dla tego, by powstanie warszawskie, ta największa bitwa drugiej wojny światowej, przeszła do narodowej spuścizny, jako największy polski zryw". Podczas uroczystości rocznicowych będzie asysta wojskowa.

Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak poinformował w poniedziałek, że do ministra obrony został skierowany wniosek, aby w apelu pamięci został wymieniony także zmarły w 2015 r. Władysław Bartoszewski. "Skoro do apelu pamięci dołączono dodatkowo osoby szczególnie zasłużone dla powstania warszawskiego, nie sposób byłoby nie wymienić pana prof. Władysława Bartoszewskiego - honorowego obywatela (Warszawy - PAP), powstańca warszawskiego, autora publikacji nt. powstania warszawskiego" - mówił.