Do końca tego roku zespół złożony z przedstawicieli Ministerstwa Energii, górniczych pracodawców i związkowców ma wypracować projekt rządowego programu dla górnictwa do 2030 roku – poinformował we wtorek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

„Powołujemy dzisiaj zespół do wypracowania programu dla sektora węgla kamiennego na okres 2016-2030 (…). Zgodnie z przyjętym harmonogramem będziemy próbowali zdążyć do końca roku, by następnie program przyjęty przez zespół trójstronny mógł być przedłożony do zatwierdzenia Radzie Ministrów” – powiedział wiceminister.

Poprzedni program dla górnictwa obejmował okres do 2015 roku. Wprawdzie okres obowiązywania towarzyszącej programowi tzw. ustawy górniczej został w wielu punktach wydłużony, przedstawiciele resortu energii wskazują na konieczność stworzenia nowego programu, który określi przyszłość polskiego górnictwa, również w kontekście krajowej polityki energetycznej.

Oficjalną inauguracją prac nad nowym programem było wtorkowe posiedzenie trójstronnego zespołu ds. bezpieczeństwa socjalnego górników. Tobiszowski podkreślił, że nieprzypadkowo zorganizowano je w Katowicach – chodziło o to, by właśnie w stolicy Górnego Śląska rozpocząć prace nad nowym programem dla sektora.

Wiceminister zapowiedział, że punktem wyjścia prac 10-osobowego zespołu będzie diagnoza obecnego stanu górnictwa, przedstawiona podczas wtorkowego posiedzenia. Obecnie spółki węglowe, dotknięte niskimi cenami węgla i problemami z płynnością finansową, realizują programy naprawcze.

Tobiszowski wyraził nadzieję, że uda się tak przygotować harmonogram prac zespołu, aby do końca roku możliwe było wypracowanie programu. Przypomniał, że równolegle w każdej ze spółek węglowych prowadzony jest – jak mówił – „intensywny dialog” dotyczący bieżącego działania tych firm; ponadto w Polskiej Grupie Górniczej rozpoczynają się negocjacje nowego układu zbiorowego pracy, który następnie ma stać się wzorem dla innych górniczych spółek.

Uczestniczący we wtorkowym spotkaniu związkowcy wskazywali, że obecnie w środowisku górniczym jest wiele obaw dotyczących przyszłości kopalń – w kontekście przeniesienia do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) w celu wygaszenia wydobycia wymienia się już nie tylko kopalnię Pokój, ale także np. kopalnie Sośnica i Rydułtowy w Polskiej Grupie Górniczej, Krupiński w Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy Śląsk (część kopalni Wujek) w Katowickim Holdingu Węglowym. Władze tych spółek nie potwierdziły dotąd takich informacji.

„Padają różne nazwy, pojawiają się spekulacje, które potęgują atmosferę niepewności i nerwowości w kopalniach. Panuje psychoza likwidacji kopalń, która skłania wielu pracowników do deklarowania chęci odejścia z pracy” – ocenił wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski; w sumie deklaracje dobrowolnego przejścia do SRK, by tam skorzystać z osłon socjalnych, złożyło w trzech spółkach ok. 9,3 tys. osób.

Według Czerkawskiego przedstawiciele rządu powinni określić, jak widzą przyszłość poszczególnych kopalń – szczególnie tych osiągających złe wyniki.

Szef Solidarności w Polskiej Grupie Górniczej Bogusław Hutek, pytany, czy związkowcy widzą przestrzeń do rozmów na temat przekazania kolejnych kopalń Grupy do SRK, przypomniał, że w kwietniu zawarto porozumienie, zgodnie z którym PGG powstała w maju z 11 kopalniami i czterema zakładami Kompanii Węglowej. „Wtedy był czas na rozmowy; zapewniano nas, że biznesplan spina się z 11 kopalniami” – powiedział Hutek.

Lider Sierpnia 80 Bogusław Ziętek przyznał, że część kopalń jest w wyjątkowo trudnej sytuacji, podkreślił jednak, że należy widzieć to w kontekście sytuacji całych spółek węglowych, do których należą te kopalnie – i szukać dla nich skutecznych rozwiązań naprawczych. (PAP)