Bardzo się cieszę, że jest polityce coraz więcej kobiet i to bez zapisywania parytetów w ustawach - tak premier Beata Szydło odniosła się do wskazania nowej przewodniczącej Partii Konserwatywnej Theresy May na premiera Wielkiej Brytanii.

Szydło na środowej konferencji prasowej podsumowującej pierwszy etap obowiązywania programu "Rodzina 500 plus" pytana była o kobiety w polityce. Pytanie związane było z kandydowaniem Hilary Clinton na prezydenta Stanów Zjednoczonych i wskazaniem Theresy May na nowego premiera Wielkiej Brytanii.

"Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej kobiet. Cieszę się, że będzie kolejna pani premier zasiadająca w czasie naszych obrad na szczytach w Brukseli. Okazuje się, że można osiągać taki efekt, by było więcej pań w polityce bez konieczności zapisywania jakiś parytetów w ustawach" - powiedziała premier.

Po referendum z 23 czerwca, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za wyjściem swojego kraju z Unii Europejskiej, premier David Cameron ma złożyć dymisję na ręce królowej Elżbiety II. Jego miejsce ma zająć obecna minister spraw wewnętrznych Theresa May, która została szefową rządzącej Partii Konserwatywnej i została wskazana na następczynię Camerona.