Ustawa antyterrorystyczna była niezbędna, daje realne narzędzie do przeciwdziałania terroryzmowi - powiedział we wtorek szef MSWiA Mariusz Błaszczak komentując skargę RPO do Trybunału Konstytucyjnego. Według ministra ta skarga RPO to efekt jego "zaangażowania politycznego".

"W mojej ocenie pan rzecznik Bodnar jest zaangażowany politycznie; nie potrafi oderwać się od zaplecza politycznego, które wybrało go na ten urząd - ja tak to oceniam. Ta walka z prawem ustanowionym przez nowym Sejm z tego się wywodzi" - uważa Błaszczak.

Ocenił, że ustawa była niezbędna. "Ustawa antyterrorystyczna daje narzędzie, realne narzędzie do przeciwdziałania terroryzmowi. Daje też realne narzędzie do przeciwdziałania w sytuacji gdy akty terrorystyczne już zachodzą. Czyli z jednej przeciwdziałanie uprzednie - to leży w kompetencjach służby, które podlegają ministrowi koordynatorowi służb specjalnych no i działanie w sytuacji gdyby doszło do ataków terrorystycznych - nadzór w tym zakresie podlega ministrowi SWiA" - mówił.

Dodał, że przyjęte przepisy "biorą pod uwagę sytuacje jaka dzieje się w Europie, zamachy terrorystyczne, które miały miejsce w Paryżu, Brukseli". "Ustawa daje realne kompetencje służbom do przeciwdziałania zagrożeniom. (...) Jestem odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polski i Polaków i ja zrobię wszystko żeby to bezpieczeństwo zapewnić, szczególnie w kontekście wydarzeń, które nas czekają - Światowych Dni Młodzieży" - dodał minister.

Według Rzecznika Praw Obywatelskich dziewięć artykułów ustawy antyterrorystycznej jest sprzecznych z polską konstytucją, Kartą Praw Podstawowych UE i europejską Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jak ocenił zapisy ustawy są sprzeczne m.in. z prawem do prywatności, wolnością komunikowania się, ochroną autonomii informacyjnej jednostki, gwarancją sądowej ochrony jej praw oraz zapisem konstytucji, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym".

Jak poinformowało w poniedziałek biuro RPO, stustronicowy wniosek do TK przedstawia argumenty "za ułomnością poszczególnych przepisów". "Pokazuje, że choć ustawa miała szczytny cel - uporządkowanie przepisów i wzmocnienie bezpieczeństwa w kraju - to napisana została tak nieprecyzyjnie i ogólnie, że służby specjalne otrzymały ogromne i niekontrolowane uprawnienia, a ludzie nie mogą mieć pewności, że nie będą na tej podstawie ścigani" - głosi komunikat RPO.

Według RPO ustawa nie pozwala zrozumieć np., o kim i z jakiego powodu można zbierać informacje, kogo i za co można aresztować, kiedy można zakazać demonstracji albo odciąć internet. Bodnar uważa, że jednym z powodów tej sytuacji był pośpieszny tryb prac i nieuwzględnienie istotnych uwag zgłaszanych przez ekspertów i organizacje społeczne.

Ustawę o działaniach antyterrorystycznych uchwalono 10 czerwca, prezydent Andrzej Duda podpisał ją 22 czerwca. Według rządu ma ona podnieść efektywność polskiego systemu antyterrorystycznego, zwiększyć bezpieczeństwo obywateli i polepszyć koordynację działań służb. Jej projekt od początku był krytykowany przez opozycję i organizacje broniące praw człowieka. Apelowały one o niepodpisywanie ustawy, argumentując, że poważnie ograniczy ona prawa i wolności obywatelskie. RPO apelował zaś, by prezydent skierował ustawę do TK.