PO chce, by komisja śledcza ds. Amber Gold zajęła się też sprawą SKOK-ów - taka poprawkę do projektu uchwały Sejmu ws. powołania komisji posłowie Platformy zamierzają złożyć jeszcze w środę. Afera SKOK-ów ma znacznie większy ciężar gatunkowy - przekonują politycy PO.

Pierwsze czytanie projektu uchwały autorstwa PiS w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład "Grupy Amber Gold" zaplanowano na środę po południu.

"Jeżeli dzisiaj PiS chce zajmować się Amber Gold i wyjaśnianiem sprawy piramidy finansowej, to uważamy że taka samą lub większą sprawą i znacznie większą aferą finansową jest ta, związana ze SKOK-ami i ponad 4 miliardami złotych, które ten system już dzisiaj pochłonął z naszych wszystkich składek, z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego" - mówił na środowej konferencji prasowej szef klubu PO Sławomir Neumann.

Izabela Leszczyna (PO) stwierdziła, że "przez niegospodarność, złe zarządzanie i tzw. koleżeński nadzór w SKOK-ach wypłynęło z nich ponad 5 mld złotych". "Jeśli zważymy 800 milionów Amber Gold i ponad 5 miliardów w SKOK-ach, to sami widzimy, która afera ma większy ciężar gatunkowy" - dodała posłanka Platformy.

Oceniła przy tym, że "uporczywe utrzymywanie SKOK-ów poza systemem nadzoru finansowego, to ewidentnie ochronny polityczny parasol, który PiS roztoczyło, roztaczało i do dziś roztacza nad systemem SKOK". "To było po pierwsze utrzymywanie SKOK-ów poza KNF-em, a w obecnej kadencji - przy procedowaniu ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym przeforsowanie takich przepisów, które SKOK-i faworyzują w stosunku do podobnych kapitałowo, także małych, niewielkich instytucji finansowych, jakimi są banki spółdzielcze" - zaznaczyła Leszczyna.

Jej zdaniem, jeśli komisja śledcza "ma wyjaśnić jakieś nieprawidłowości w systemie finansowym i to, kto dlaczego oszukał Polaków, to nie może pracować bez poszerzenia swojego zakresu o funkcjonowanie SKOK-ów i o proces legislacyjny, który umożliwił funkcjonowanie SKOK-om poza nadzorem finansowym".

Neumann zapowiedział, że podczas środowej debaty w Sejmie klub PO złoży poprawkę do projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej ws rozszerzenia zakres jej prac o tematykę związaną ze SKOK-ami.

Szef klubu PO ocenił przy tym, że inicjatywa powołania komisji śledczej ds. Amber Gold ma cel "czysto polityczny, a jest nim "ściganie" b. premiera, szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska i "próba przyklejenia" go tej sprawy.

Zwrócił przy tym uwagę, że sprawę Amber Gold badała prokuratura, a od marca przed gdańskim sądem toczy się proces twórców firmy - jej prezesa Marcina P. i jego żony, Katarzyny P. "Zastanawiający jest kontekst powołania tej komisji i skupienie się na kwestii, która właściwie jest przez organy ścigana dość dobrze rozpoznana, szczególnie w kontekście tego, że prokuratorem generalnym jest Zbigniew Ziobro i prokuratura podlega w całości dzisiaj politykom PiS. Wyjaśnienie tej sprawy przez prokuraturę wydaje się jasne, możliwe i bardzo łatwe do zrealizowania" - mówił polityk.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny informował na początku tego roku, że od 2014 r. przeznaczył na wypłaty dla deponentów upadłych SKOK-ów 5,2 mld zł. W tym dla deponentów SKOK Wołomin 2,2 mld zł, klientów SK Banku 2 mld zł, deponentów SKOK Wspólnota - 817,5 mln zł i deponentów SKOK Kujawiak - 183,9 mln zł.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział w środę, że Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje, aby komisja śledcza ds. Amber Gold liczyła 11 posłów reprezentujących wszystkie kluby. Według propozycji PiS, ten klub miałby 6 przedstawicieli w komisji, PO - 2, a Kukiz'15, Nowoczesna i PSL - po 1 reprezentancie.

Wcześniej PiS proponowało, aby projektowana komisja śledcza liczyła 9 osób, co oznaczało, że byłoby w niej miejsce dla przedstawicieli trzech największych sejmowych klubów: PiS, PO i Kukiz'15.

Według kandydatki PiS na szefową komisji Małgorzaty Wassermann, komisja może zacząć prace we wrześniu.(PAP)