Nieprawdą jest, że Europa – jeśli chce iść naprzód – potrzebuje ściślejszej integracji. Zwolennicy tego sposobu myślenia przyrównywali kondycję Unii do jadącego pod górę rowerzysty, który musi ciągle pedałować, jeśli nie chce spaść w dół. Były premier Irlandii John Bruton odpowiedział kiedyś na tę metaforę, że aby nie spaść w dół, wystarczy mocno zaprzeć się stopami o ziemię. Kondycja Unii zbyt długo była opisywana metaforą rowerzysty i zbyt duży kładziono nacisk na to, że jedyną drogą jest „ever closer union” – „coraz ściślejsza unia”. A to jest po prostu nieprawda.
Dziennik Gazeta Prawna



Chyba stało się aż nadto jasne – i zdaje się, że większość europejskich polityków już sobie to uświadomiła – że trzeba się pożegnać z formułą „więcej Europy”. Wydaje mi się, że potrzebujemy więcej Europy, ale na mniejszej liczbie pól – innymi słowy, potrzebujemy inteligentniejszej Europy. Potrzebujemy więcej integracji w takich dziedzinach jak bezpieczeństwo, polityka azylowa i ochrona granic zewnętrznych. Trzeba także na nowo przemyśleć problem umocnienia unii monetarnej. Na tych obszarach potrzebujemy jakiegoś postępu, ale niekoniecznie musi on pociągać za sobą „więcej Europy”.
Z drugiej strony jestem przekonany, że w przypadku wspólnego rynku moglibyśmy pozwolić sobie na mniejszą liczbę harmonizacji, a częściej stosować procedury wzajemnego uznania. Wydaje mi się również, że w przyszłości będziemy mieli do czynienia ze zmniejszeniem środków przeznaczanych na solidarność gospodarczą – inaczej mówiąc, mniej pieniędzy na fundusze strukturalne. Na niektórych obszarach potrzebujemy więc mniej integracji.
Jeśli europejskim politykom udałoby się przeprowadzić taką inteligentną integrację, mogłoby to zagwarantować przetrwanie Unii. Jeśli natomiast miałoby dojść do niekończącej się bitwy pomiędzy „arcyfederalistami”, którzy chcą unijnego superpaństwa, a zwolennikami czysto międzyrządowej Europy ojczyzn, to taka bitwa zagroziłaby losowi całego europejskiego projektu, a w dodatku przysporzyłaby popularności i tak coraz silniejszym populistom.