W środę przed południem wiceszef MON Tomasz Szatkowski przedstawia w Sejmie informację ws. szczegółów zaangażowania Wojska Polskiego w misje, które mają być prowadzone "na terenach zajętych przez tzw. Państwo Islamskie". Wniosek o taką informację złożył klub PO.

"Klub PO zawnioskował o informację w przekonaniu, że rząd kompletnie zaniedbał poinformowanie Polaków, że zamierza użyć polskich wojsk poza granicami" - podkreślił wicepremier i szef MON w poprzednim rządzie Tomasz Siemoniak. Dodał, że użycie wojsk poza granicami jest sprawą bardzo poważną, która zasługuje na to, by opinia publiczna była szeroko poinformowana. Zarzucił też rządowi, że zaniedbał dialog z opozycją, podczas gdy w przypadku poprzednich kontyngentów był szeroki konsensus z opozycją

Siemoniak dodał, ze PO przede wszystkim oczekuje odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie teraz zapadła ta decyzja i dlaczego jeszcze przed szczytem NATO polscy żołnierze będą wysłannik.

Prezydent Andrzej Duda na wniosek premier Beaty Szydło podpisał dwa postanowienia o wysłaniu polskich kontyngentów wojskowych do Kuwejtu i Iraku w celu wsparcia koalicji walczącej przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu w ramach operacji Inherent Resolve.

Według przedstawicieli MON i BBN, misje mają mieć charakter szkoleniowy i rozpoznawczy, a polscy żołnierze nie będą się angażowali bezpośrednio w działania bojowe. W środę rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz zapewnił, że bezpieczeństwo polskich żołnierzy wysyłanych do Kuwejtu i Iraku "będzie zapewnione w najwyższym stopniu".

PKW w Kuwejcie (z elementami wsparcia w innych państwach regionu) będzie liczyć do 150 żołnierzy i pracowników wojska i składać się głównie z komponentu powietrznego z czterema wielozadaniowymi samolotami F-16, wyposażonymi w zasobniki rozpoznawcze DB-110. Jego zadaniem będzie rozpoznanie lotnicze na potrzeby wsparcia operacji Inherent Resolve.

Liczebność PKW w Iraku (również z elementami w innych państwach regionu) określono na maksymalnie 60 żołnierzy i pracowników wojska. Siły tego kontyngentu będą wydzielone z Wojsk Specjalnych, a ich główny zadaniem będzie doradztwo i szkolenie sztabów oraz pododdziałów sił specjalnych Iraku.

Szef BBN Paweł Soloch mówił wcześniej, że polskie zaangażowanie we wsparcie koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu jest wyrazem solidarności. Przypomniał, że prezydent Duda "wielokrotnie mówił, iż Polska, oczekując od sojuszników wsparcia na wschodnich obrzeżach NATO, jest gotowa wesprzeć pozostałe państwa Sojuszu w zwalczaniu zagrożeń na flance południowej".

O konieczności wsparcia operacji przeciw IS mówił także szef MON Antoni Macierewicz. "Tak jak my skutecznie domagaliśmy się współdziałania i solidarności NATO do obrony flanki wschodniej, tak samo mamy obowiązek rozumienia i współdziałania – na miarę naszych możliwości - z tymi państwami, z tymi narodami, które zagrożone są od południa" - powiedział w miniony piątek.

W poniedziałek szef MON podkreślił, że "jedność NATO i bezpieczeństwo NATO jest całościowe". "Nie można wyrywać i skupiać się wyłącznie na bezpieczeństwie flanki południowej czy na bezpieczeństwie flanki wschodniej" - podkreślił.

PO złożyła w poniedziałek wniosek o wotum nieufności wobec Macierewicza. Jednym z powodów złożenia wniosku było to, że nie odbyła się debata przed decyzją o wysłaniu polskich żołnierzy do Kuwejtu i Iraku dla wsparcia koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim. Według Tomasza Siemoniaka za tą decyzją stoją prawdopodobnie "doraźne interesy polityczne". "To znaczy chęć, aby być może złagodzić krytykę zachodnich przywódców, którzy przyjadą na szczyt NATO do Warszawy, a nie długofalowe interesy Polski" - powiedział Siemoniak.

Według MON wniosek PO jest to działanie na szkodę bezpieczeństwa państwa. Klub PiS ocenił, że wniosek PO jest absurdalny, niedorzeczny i bezzasadny. PSL zapowiedziało, że poprze wniosek o wotum nieufności dla szefa MON. Nowoczesna negatywnie ocenia Macierewicza, ale uważa, że to nie jest dobry moment na odwoływanie ministra obrony. Natomiast klub Kukiz'15 uzależnił stanowisko od uzasadnienia wniosku PO.

Wojskowa operacja Inherent Resolve jest prowadzona w ramach Globalnej Koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim, na podstawie artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych i na prośbę rządu Republiki Iraku. Według rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ tzw. Państwo Islamskie jest grupą terrorystyczną i stanowi zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa.

Dotychczas Polska wspierała Globalną Koalicję przeciw IS politycznie, humanitarnie i logistycznie. Koalicja, licząca obecnie 66 państw, została powołana przez Stany Zjednoczone we wrześniu 2014 r. Jej celem jest zniszczenie i ostatecznie pokonanie tzw. Państwa Islamskiego. (PAP)