Nie po drodze nam ani z PiS-em, ani z KOD-em - mówią PAP politycy PSL, chcą zachować "równy dystans" do rządu i „totalnej opozycji". Uważają, że zainicjowana przez KOD koalicja zbytnio "skręca w lewo", ale na posiedzeniu Rady Naczelnej chcą też przyjąć uchwałę krytykującą rządy PiS.

Według informacji PAP na zaplanowanym na sobotę posiedzeniu Rady Naczelnej ludowcy chcą przyjąć uchwałę, w której skrytykują rządy PiS za sposób traktowania samorządów.

"Z jednej strony rząd obciąża samorządy coraz nowymi kosztami, z drugiej Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroluje urzędy marszałkowskie" - mówi polityk z władz PSL, odnosząc się do kontroli wydatkowania środków unijnych przez 16 urzędów marszałkowskich rozpoczętej w czwartek przez CBA.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w piątek PAP, że ludowcy mają punkty wspólne z opozycją, ale jest też dużo różnic. "Tak samo jest z PiS-em. To, co wyprawia z samorządem jest nie do przyjęcia" - stwierdził polityk. "PSL jest w połowie drogi między totalną opozycją, a PiS-em. To strategia własnej drogi" - dodał.

Nieoficjalnie ludowcy przyznają, że dystansowanie się od Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Komitetu Obrony Demokracji, to jedyny sposób, by PSL zaistniało w mediach. "Przy nich zawsze będziemy mniejszym i gorzej zauważalnym partnerem, a dzięki temu, że rozmawiamy z PiS np. o rozwiązaniu konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego muszą się z nami liczyć" - powiedział PAP polityk z władz Stronnictwa.

Dodał, że scenariusz koalicji z PiS nie wchodzi w grę, bo partia rządząca nie ma ludowcom nic do zaoferowania. "PiS-owcy wycięli naszych ludzi ze wszystkich możliwych stanowisk, więc nie mogą mówić, że choć ich część zostawią" - mówił polityk PSL.

Równocześnie ludowcy dystansują się od Komitetu Obrony Demokracji. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że PSL na co dzień "nie ma zbyt wielu relacji" z Komitetem. "KOD buduje swoją pozycję. Mam nadzieję, że pozostanie formacją społeczną, a nie będzie się przekształcał w formację polityczną" - powiedział prezes ludowców.

Zwrócił też uwagę na różnice między jego partią a zainicjowaną przez KOD koalicją "Wolność, Równość, Demokracja" (oprócz PSL przystąpiły do niej m.in. Nowoczesna, SLD, i Partia Zieloni). WRD - jak ocenił - "za bardzo skręca w lewo" ze względu na nacisk na kwestie światopoglądowe.

Podobne zdanie ma poseł PSL Piotr Zgorzelski, który podkreślił w rozmowie z PAP, że ludowcy są partią centrową - lewicową kwestiach społecznych, ale prawicową w sprawach światopoglądowych. "Nie po drodze nam ani z PiS-em, ani z KOD-em" - dodał.

Lider KOD Mateusz Kijowski pytany przez PAP o wypowiedzi prezesa PSL powiedział, że nie chce ich komentować, póki bezpośrednio z nim nie porozmawia.

Kosiniak-Kamysz zwrócił z kolei uwagę, że rozmowa na temat tworzenia wspólnych list w wyborach przez koalicję WRD nie ma sensu, bo najbliższe są wybory samorządowe, w których PSL "na 100 proc." wystawi własne listy.

Dodał, że podobnie jest w przypadku wyborów parlamentarnych, bo przez 3,5 roku, które do nich zostało - w polskiej polityce "zmienią się jeszcze trzy epoki".