Wszelkie przejawy nierównego traktowania powinny spotykać się z bezwzględnym sprzeciwem ze strony przedstawicieli władz i społeczeństwa - napisał RPO Adam Bodnar w związku z atakiem na gejowski klub w Orlando w USA. Dodał, że także w Polsce rośnie skala nienawiści i przemocy motywowanej uprzedzeniami.

Zaapelował, by publiczne nawoływanie do nienawiści, publiczne znieważanie, stosowanie przemocy i gróźb bezprawnych również ze względu na orientację seksualną były ścigane z urzędu i karane jako przestępstwa z nienawiści.

Do ataku doszło w nocy z soboty na niedzielę; uzbrojony napastnik zamordował 50 osób, a 53 zostały ranne.

"Z ogromnym bólem przyjęliśmy wiadomość o ataku w Orlando, w wyniku którego zginęło ponad 50 osób, a kolejnych kilkadziesiąt zostało ciężko rannych. Okoliczności tego dramatycznego zdarzenia wskazują na to, że ważnym motywem działania sprawcy były uprzedzenia względem osób nieheteroseksualnych. Tak tragiczny w skutkach akt przemocy jest w naszej ocenie następstwem nawoływania do nienawiści i dyskryminacji, kwestionowania praw człowieka przynależnych każdej osobie bez względu na to, kim jest" - napisał w oświadczeniu RPO.

Jak dodał, wszelkie przejawy nierównego traktowania powinny spotykać się z bezwzględnym sprzeciwem "ze strony przedstawicieli władz publicznych i całego społeczeństwa". "Z rosnącą skalą nienawiści i przemocy motywowanej uprzedzeniami mamy do czynienia także w Polsce. Świadczą o tym ostatnie ataki na organizacje pozarządowe działające na rzecz równego traktowania, ale także coraz większa liczba przestępstw z nienawiści względem mniejszości narodowych i etnicznych" - zaznaczył.

Zaapelował równocześnie "o zwiększenie ochrony prawnej ofiar przestępstw o charakterze dyskryminacyjnym – poprzez wzmocnienie efektywności ścigania tego rodzaju przestępstw oraz nowelizację Kodeksu karnego". Jak sprecyzował chodzi o to, by publiczne nawoływanie do nienawiści, publiczne znieważanie, stosowanie przemocy i gróźb bezprawnych również ze względu na orientację seksualną były ścigane z urzędu i karane jako przestępstwa z nienawiści.

"Wyrażamy nadzieję, że stanowcza reakcja państwa na przestępstwa z nienawiści i wzmożenie wysiłków na rzecz skutecznego wykrywania, ścigania i karania sprawców pozwoli uniknąć tak wstrząsających aktów terroru, jak ten w Orlando" - dodał.

W poniedziałek o godzinie 18 Kampania Przeciw Homofobii planuje zapalić znicze pod ambasadą USA w Warszawie, aby uczcić pamięć ofiar ataku w Orlando.

Atak na popularny gejowski klub nocny Pulse przeprowadził 29-letni obywatel amerykański pochodzenia afgańskiego Omar Mateen. Wstępne ustalenia wskazują, że działał sam. Mężczyzna mieszkał na Florydzie, w oddalonym o ok. 200 km od Orlando Port Saint Lucie. Nie był dotychczas notowany.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że niedzielny atak był zainspirowany działalnością Państwa Islamskiego (IS), ale nie ma na razie dowodów na to, że Mateen miał rzeczywiste związki z tą organizacją dżihadystyczną.

Wydarzenia z Orlando to najkrwawsza strzelanina w historii USA, przewyższająca liczbą ofiar masakrę na politechnice w Wirginii w 2007 roku; zginęło wówczas ponad 30 osób.