Tymczasowa nowelizacja konstytucji pozbawiająca immunitetu ponad jedną czwartą deputowanych weszła w środę w życie w Turcji. Ustawa w tej sprawie została tego dnia opublikowana w dzienniku urzędowym. Dzień wcześniej podpisał ją prezydent Recep Tayyip Erdogan.

Pozbawienie immunitetu dotyczy co prawda deputowanych wszystkich czterech partii w tureckim parlamencie, ale ustawa jest wymierzona przede wszystkim w prokurdyjską Ludową Partię Demokratyczną (HDP). Immunitet straciło 50 z jej 59 deputowanych, co oznacza, że praktycznie partia ta może utracić reprezentację parlamentarną.

Nowelizacja tymczasowo znosi zapis o immunitecie przysługującym deputowanym, którym zarzuca się popełnienie czynów karalnych. Chodzi o parlamentarzystów, których akta trafiły do przewodniczącego Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji.

Zgodnie z tymczasowo uchylonym zapisem zniesienie immunitetu w każdym konkretnym przypadku wymaga debaty i decyzji parlamentu; może to być bardzo długotrwała procedura. Takie tymczasowe zniesienie immunitetu zastosowano już w Turcji w 1994 roku wobec czterech deputowanych nieistniejącej już prokurdyjskiej partii, oskarżonych o działalność separatystyczną.

Obecnie w przypadku większości posłów zarzuty dotyczą nadużywania władzy i korupcji, a jeśli chodzi o deputowanych HDP - rzekomych związków z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).

Prezydent Recep Tayyip Erdogan i rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), której jest założycielem, oskarżają lewicową HDP o to, że jest polityczną odnogą PKK. Władze Turcji, UE i USA uważają PKK za organizację terrorystyczną. HDP podkreśla, że sprzeciwia się przemocy i chce pokojowego rozwiązania konfliktu kurdyjskiego.

HDP nazwała zmiany zamachem stanu, którego celem jest usunięcie lewicowej i prokurdyjskiej opozycji z parlamentu i zwiększenie uprawnień Erdogana. W zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny odrzucił skargę tej partii na zniesienie immunitetu części deputowanych.

Według przeciwników Erdogana zniesienie immunitetu jest częścią strategii mającej na celu usunięcie HDP z parlamentu, wzmocnienie rządów AKP i konsolidację poparcia w parlamencie dla pełnej prezydenckiej władzy wykonawczej, do czego szef państwa od dawna dąży.

Zmiany te wywołały obawy w Europie, która zawarła z Ankarą kontrowersyjną umowę mającą powstrzymać napływ migrantów. Zrobiono to mimo ostrzeżeń wielu europejskich polityków, którzy zwracali uwagę na pogarszającą się sytuację wokół przestrzegania praw człowieka w Turcji.(PAP)