Tymczasowy prezydent Brazylii Michel Temer w środę zapowiedział walkę z nieskutecznym systemem administracji publicznej oraz powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego i zrównoważenie finansów publicznych w największej gospodarce Ameryki Łacińskiej.

"W Brazylii nie ma już miejsca na rozdęty i nieskuteczny aparat państwowy" - powiedział Temer podczas ceremonii, na której stanowiska objęli nowi szefowie banków państwowych i państwowego koncernu naftowego Petrobras.

Temer, który w maju zastąpił w pełnieniu obowiązków głowy państwa oczekującą na impeachment Dilmę Rousseff, skrytykował stan odziedziczonej po poprzedniczce gospodarki. Przypomniał, że 11 mln (na ok. 204 mln) obywateli jest bez pracy, inflacja pozostaje na niezmiennie wysokim poziomie, a państwo boryka się z ogromnym deficytem budżetowym.

Temer przypomniał, że od objęcia władzy 12 maja przedstawił program "narodowej odbudowy", zmniejszył liczbę ministrów i uzyskał poparcie parlamentu dla celu fiskalnego na 2016 rok, który - podkreślił - odzwierciedla stan gospodarki po rządach Rousseff.

Zapowiedział, że wkrótce prześle do parlamentu projekt poprawki do konstytucji, ograniczającej wzrost wydatków rządowych do wysokości stopy inflacji. Uspokoił, że cięcia nie dotkną oświaty ani służby zdrowia.

Temer obiecał również, że uzdrowi sytuację finansową w Petrobrasie, który pozostaje najbardziej zadłużonym przedsiębiorstwem naftowym na świecie. Wybrany do tego zadania nowy szef naftowego giganta Pedro Parente zapowiedział, że polityka nie będzie już ingerowała w sprawy koncernu. Zaznaczył, że ceny paliw będą ustalane zgodnie z interesami Petrobrasu, a nie według priorytetów rządu. Dodał, że Petrobras sprzeda aktywa, by zmniejszyć swe zadłużenie, i nie będzie się zdawał na pomoc finansową od rządu.

Reuters pisze, że polityczne nominacje zaszkodziły Petrobrasowi i przyczyniły się do powstania ujawnionych później mechanizmów korupcji. Dwóch członków rządu Temera musiało podać się do dymisji po publikacji nagrań, z których wynika, że próbowali utrudniać antykorupcyjne śledztwo. Oskarżeni w swoich propozycjach ugody wymienili nazwiska innych członków gabinetu, podsycając obawy, że w sprawę zamieszanych jest więcej ministrów.

Temer zapowiedział, że jego rząd nie będzie ingerował w śledztwo w sprawie korupcji w Petrobrasie.

Z opublikowanych w środę danych rządu wynika, że gospodarka Brazylii, największa w Ameryce Łacińskiej, od początku 2016 roku kurczyła się piąty kwartał z rzędu, do czego przyczynił się utrzymujący się kryzys polityczny w kraju i skandal korupcyjny w Petrobrasie. PKB spadło o 5,4 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.(PAP)