Władze Bawarii ogłosiły w związku z powodzią stan klęski żywiołowej w kilku gminach na terenie powiatu Rott-Inn przy granicy z Austrią - podały w środę niemieckie media. Woda odcięła kilka miejscowości od świata; mieszkańcy ewakuowani są helikopterami.

Wskutek intensywnych opadów deszczu szczególnie ucierpieli mieszkańcy Triftern, Simbach am Inn i gminy Tann.

"W ciągu ostatnich godzin sytuacja dramatycznie się zaostrzyła. Całe centrum miejscowości zostało zalane przez strumień Altbach" - powiedział burmistrz Triftern, Walter Czech.

Woda zalała drogi dojazdowe oraz mosty. Mieszkańcy ewakuowani są z dachów domów przez śmigłowce - podał tabloid "Bild". Na razie nikt nie doznał obrażeń.

W miejscowej szkole uwięzionych zostało 250 dzieci, które ze względu na przepływającą wodę nie mogą opuścić budynku. Burmistrz powiedział, że uczniowie będą prawdopodobnie musieli spędzić noc w sali gimnastycznej. Budynek szkoły znajduje się na szczęście w najwyższej części miejscowości.

Władze Dolnej Bawarii skierowały do walki z żywiołem wszystkie dostępne siły. Odwołani z posterunków zostali też funkcjonariusze strzegący pobliskiej granicy z Austrią, by wesprzeć siły ratunkowe.

W Simbach konieczna była ewakuacja mieszkańców zagrożonego przez powódź ośrodka dla uchodźców.

Agencja dpa podała, powołując się na służby ratunkowe, że na drodze krajowej nr 12 kierowcy ciężarówek ze strachu przed gwałtownie podnoszącą się falą powodziową wdrapywali się na dachy swoich samochodów.

Woda zalała most na przejściu granicznym z Austrią w Braunau. "Fala jest tak silna, że porywa za sobą samochody" - powiedział rzecznik miejscowych władz.

Ciągłe opady mają potrwać do piątku.(PAP)