Szef szyickiej opozycji w Bahrajnie szejk Ali Salman został w poniedziałek skazany w procesie apelacyjnym na dziewięć lat więzienia, m.in. za podżeganie do nieposłuszeństwa i wzywanie do antyrządowych protestów. Początkowy wyrok wynosił cztery lata więzienia.

Ugrupowanie opozycyjne Al-Wifak, które było głównym inicjatorem prodemokratycznego ruchu w Bahrajnie z lutego 2011 roku, uznało poniedziałkowy wyrok za "niedopuszczalny i prowokacyjny".

Jak poinformowały źródła sądowe, wymiar kary jest znacznie surowszy niż cztery lata pozbawienia wolności orzeczone przez sąd pierwszej instancji w czerwcu 2015 roku. Salmanowi zarzucano "publiczne podżeganie do nienawiści" wobec sunnitów, "nawoływanie do nieposłuszeństwa" i dyskredytowanie MSW; sąd nie podtrzymał jednak głównego zarzutu spiskowania przeciwko władzom.

Ruch Al-Wifak w komunikacie oświadczył, że wyrok świadczy o "ignorowaniu w dalszym ciągu przez reżim apeli o rozwiązanie kryzysu politycznego w Bahrajnie".

Bahrajn, gdzie stacjonuje dowództwo V Floty USA, był od początku 2011 roku sceną masowych prodemokratycznych protestów, organizowanych głównie przez szyicką większość. Domagano się, by sunnicka rodzina panująca zarządziła wolne wybory i przekształciła absolutystyczny ustrój państwa w monarchię konstytucyjną.

Aresztowanie pod koniec 2014 roku szyickiego przywódcy zostało potępione przez wiele organizacji broniących praw człowieka na świecie. (PAP)