Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do ministra edukacji narodowej z wnioskiem o unormowanie statusu prawnego internatów szkolnych w ustawie o systemie oświaty, a także o określenie minimalnych wymagań opieki w bursach i internatach.

NIK skontrolowała 17 burs i internatów szkolnych w kraju oraz siedem jednostek samorządu terytorialnego, które prowadziły takie placówki. Kontrola obejmowała lata 2012 - 2015.

Wyniki kontroli przedstawiono na konferencji prasowej we wtorek w Lublinie. Wykazała ona, że internaty szkolne, które faktycznie funkcjonują jak bursy, nie mają takiego samego statusu prawnego.

„Organizację burs szkolnych w Polsce określa rozporządzenie ministra edukacji. Natomiast analogiczna co do istoty funkcjonowania placówka, jaką jest internat, w ogóle takich regulacji nie posiada. To jest duża wada prawna w systemie” – powiedział Edward Lis dyrektor lubelskiej delegatury NIK, która koordynowała kontrolę.

Internaty szkolne funkcjonują właściwie jedynie w oparciu o regulaminy lub statuty poszczególnych szkół. Lis powiedział, że w przypadkach, gdzie regulamin nie wystarczał, np. przy ustalaniu zasad działania lub konieczności podejmowania konkretnych jednostkowych decyzji, dyrektorzy internatów posiłkowali się pomocniczo i wybiórczo rozporządzeniem ministra dotyczącym burs.

W internatach nieuregulowana jest m.in. kwestia sprawowania opieki i prowadzenia związanej z tym dokumentacji. Internaty z zasady mają przyjmować uczniów tylko z tej szkoły, której są częścią, ale jak wykazała kontrola NIK, przyjmowały - tak jak bursy – wszystkich uczniów, co oznacza, że działalność internatów faktycznie nie różni się od burs.

NIK wystąpiła do ministra edukacji narodowej, aby podjął inicjatywę legislacyjną zmierzającą do unormowania statusu prawnego internatów szkolnych analogicznie do funkcjonowania burs. „W stosunku do jednej placówki (bursy) jest regulacja w prawie powszechnie obowiązującym, a w stosunku do drugiej (internatu) takiej regulacji nie ma. Taki stan nie powinien być w państwie prawa” – dodał Lis.

Kontrola wykazała też inne różne nieprawidłowości w działaniu burs i internatów, które – jak tłumaczył Lis – wynikały głównie z tego, iż minister edukacji narodowej nie określił w formie powszechnie obowiązującego prawa minimalnych standardów świadczonych usług i warunków pobytu wychowanków w tych placówkach.

W 60 proc. placówek nie zapewniono właściwej opieki w porze nocnej - sprawował ją jeden opiekun, który nie miał odpowiednich kwalifikacji pedagogicznych, albo też jeden wychowawca miał pod opieką ponad 100 wychowanków. 70 proc. skontrolowanych placówek nie ma warunków (przystosowanych budynków) do przyjmowania młodzieży niepełnosprawnej ruchowo. Tylko w jednej placówce, na 17 kontrolowanych, dyrekcja zbierała informacje od rodzin wychowanków o ich ewentualnych specjalnych potrzebach dotyczących kształcenia.

W jednej czwartej skontrolowanych placówek młodzieży nie zapewniono pobytu w czasie weekendu lub świąt w sytuacji, gdy zgłaszała taką potrzebę; wychowanków obligowano do opuszczenia placówki na weekend.

NIK zwróciła się do ministra edukacji narodowej, aby we współpracy z Rzecznikiem Praw Dziecka określił minimalne wymagania w sferze opieki w bursach i internatach z uwzględnieniem zakresu zadań wynikających z rozkładu dnia oraz specyficznych potrzeb wychowanków.

NIK wnioskuje też wprowadzenie obowiązku sprawowania opieki w porze nocnej przez dwóch opiekunów oraz określenie zasad opieki nad wychowankami w weekendy. W ocenie NIK należy też wprowadzić jednolite zasady ustalania liczby miejsc noclegowych w bursach i internatach.

W ponad połowie skontrolowanych placówek były nieprawidłowości dotyczące ustalania i stosowania zwolnień z opłat za zakwaterowanie lub w prowadzeniu księgowości. W jednej placówce kontrolerzy stwierdzili, że faktury z tytułu usług noclegowych i gastronomicznych wystawiono na stowarzyszenia, których prezesami byli pracownicy bursy. W tych sprawach skierowano zawiadomienia do odpowiednich organów Regionalnych Izb Obrachunkowych oraz zlecenia kontroli rozliczeń do urzędów skarbowych.

Według NIK bursy i internaty są częstokroć niedofinansowane przez samorządy. NIK negatywnie oceniła zwłaszcza to, że samorządy nie zapewniały odpowiednich środków finansowych na prace remontowe w tych placówkach, co skutkowało wieloletnimi opóźnieniami w wykonywaniu zaleceń organów kontroli sanitarno-epidemiologicznej i ochrony przeciwpożarowej. (PAP)