W przyjętej w piątek uchwale Sejm wzywa rząd do "przeciwstawienie się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa". Uchwała głosi, że "prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone w naszym państwie".

W przyjętej głosami PiS i Kukiz'15 uchwale Sejm wzywa rząd do "przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa". "Prawa i wolności obywatelskie" nie są w Polsce zagrożone - głosi uchwała. PO, Nowoczesna i PSL nie wzięły udziału w głosowaniu.

Za uchwałą zagłosowało 257 posłów - z klubów PiS i Kukiz'15, koła Wolni i Solidarni oraz niezrzeszeni; przeciw było czterech posłów z Platformy, nikt nie wstrzymał się od głosu. Posłowie Nowoczesnej, PSL i większość PO - choć byli na sali obrad - nie wzięli udziału w głosowaniu.

W uchwale Sejmu w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli czytamy, że "Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją jest suwerennym demokratycznym państwem prawa". "W ostatnim czasie są dokonywane naruszenia suwerenności naszego państwa, podważające jednocześnie zasady demokracji, porządek prawny i spokój społeczny w Polsce" - głosi uchwała. Jak podkreślono, pretekstem do takich działań jest sprawa sporu politycznego o Trybunał Konstytucyjny.

"Sejm RP stwierdza, że prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone w naszym państwie" - czytamy w uchwale Sejmu.

W dokumencie podkreślono, że nowe rozwiązania prawne w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego mogą być ustanowione jedynie w wyniku dialogu prowadzonego w Sejmie. "Większość parlamentarna jest gotowa do poszukiwania takiego kompromisu we współpracy ze stronnictwami opozycyjnymi" - zaznaczono.

"W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie imigrantów, którzy przybyli do Europy. Zapowiadane decyzje rozwiązania tego problemu nie mają podstaw w prawie europejskim, naruszają suwerenność naszego państwa, wartości europejskie oraz zasadę pomocniczości Unii Europejskiej. Niosą także zagrożenia dla ładu społecznego w Polsce, bezpieczeństwa jej obywateli oraz dziedzictwa cywilizacyjnego i tożsamości narodowej" - podkreślono w uchwale.

Polski Sejm "wzywa rząd do przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa oraz stwierdza, że obowiązkiem rządu jest obrona interesu narodowego i ładu konstytucyjnego Rzeczypospolitej".

Podczas II czytania Stanisław Tyszka w imieniu klubu Kukiz'15 złożył poprawkę polegającą na usunięciu z uchwały zdania: "Przepisy przyjęte przez Sejm RP określające status i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego nie mają negatywnego wpływu na ochronę praw i wolności obywatelskich w Polsce". Poprawka usuwała też z projektu uchwały sformułowanie "Trybunał Konstytucyjny może realizować swoje zadania ustrojowe".

Za przyjęciem tej poprawki opowiedział się klub PiS. Poseł Maciej Małecki (PiS) mówił, że obowiązkiem Sejmu jest "zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec próby ograniczenia suwerenności Polski. Polska jest państwem suwerennym, a niektórzy politycy opozycji i europejscy urzędnicy, zdaje się, o tym zapominają". "Polski rząd powinien mieć w tej sprawie bardzo mocne poparcie polskiego Sejmu" - dodał.

Wcześniej w trakcie sejmowej debaty o poparcie projektu uchwały apelował Sylwester Tułajew (PiS). "Polska jest państwem suwerennym. O tę suwerenność musimy każdego dnia walczyć (...) Polska jest państwem suwerennym, a opozycja o tym zapomina" - dowodził.

Tułajew argumentował, że PiS jest zdeterminowane, aby rozwiązać spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. "Gdyby opozycja wykazała chociażby minimum troski o państwo polityczny, konflikt wokół TK byłby już dawno rozwiązany" - przekonywał.

Rafał Trzaskowski (PO) ocenił, że podczas pracy nad uchwałą łamane są zasady i regulamin. "Będziemy przyjmować tę uchwałę, łamiąc regulamin Sejmu i dlatego od razu zapowiadam, że posłowie PO nie wezmą udziału w tym spektaklu, w tym smutnym spektaklu" - powiedział polityk PO.

Dodał, że jeszcze nikt nikomu nie odmawiał prawa do patriotyzmu, a teraz robi to premier polskiego rządu Beata Szydło. "Odmawia opozycji prawa do patriotyzmu, a to jest rzecz absolutnie niesłychana i nad tym trzeba naprawdę ubolewać" - powiedział b. wiceszef MSZ ds. europejskich.

"Ta uchwała jest dowodem waszej niesłychanej słabości, czy wy sobie wyobrażacie, żeby jakiekolwiek państwo, jakikolwiek parlament - brytyjski, niemiecki, francuski, a przecież to dumne i silne narody, musiał wydawać uchwałę, żeby mówić o tym, że jest suwerennym i silnym państwem? To się robi, a nie wydaje uchwały" - zwrócił się do polityków PiS Trzaskowski.

Michał Kamiński (PO) zwracając się posłów i marszałka, mówił: "Mam dla was złą wiadomość - ciemny lud tego nie kupi". "Ciemny lud nie kupi tego festiwalu taniego szowinizmu i pseudopartiotyzmu zafundowanego tutaj z tej trybuny przez pewną (...) histeryczną damę uczynioną przez pana Jarosława Kaczyńskiego premierem" - mówił Kamiński. Według niego PiS najświętszych dla wielu Polaków słów "suwerenność", "naród", czy "patriotyzm" używa jako pałki "w brudnej politycznej rozgrywce".

Posłanka PO Agnieszka Pomaska oceniała z kolei, że uchwała jest kompromitująca i Sejm nie może jej przyjąć. "Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób" - dodała posłanka, drąc kartkę z treścią uchwały.

Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej zapowiadał, że jego klub nie będzie głosować, bo "nie będzie brać udziału w tej farsie". "Kiedy nasze dzieci i wnuki będą czytały podręcznik historii, będą czytały rozdział o upadku rządu PiS i pani premier Beaty Szydło, znajdą tam dzisiejszą datę" - powiedział.

Zdaniem lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, głosowanie nad projektem uchwały to "głosowanie pomiędzy tymi, którzy chcą, żeby Polska opuściła UE, a tymi, którzy chcą budować bogatą Polskę w Europie". Piątkową debatą - kontynuował - i wystąpieniem premier Beaty Szydło, która powiedziała, że rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum, PiS "rozpoczyna wyprowadzanie Polski z UE".

Szef PSL Kosiniak-Kamysz zwracał się do wnioskodawców z apelem o wycofanie uchwały, "która nie wzmacnia pozycji Polski". Kosiniak-Kamysz zaproponował przyjęcie uchwały dot. szukania przez wszystkie partie rozwiązań kompromisowych, które mogłyby doprowadzić do wyjścia z kryzysu konstytucyjnego. "Możemy dać (...) wyraz naszego wspólnego patriotyzmu" - przekonywał poseł.

Eugeniusz Kłopotek (PSL) mówił z kolei, że uchwała w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli pogłębia chaos i jeszcze mocniej podzieli Polaków.