Opozycja zapomina, że Polska jest suwerennym państwem - przekonywali politycy PiS w Sejmie. PiS rozpoczyna wyprowadzanie Polski z UE; chce wywołać konflikt z partnerami w Europie, a także pogłębia chaos i dzieli Polaków - podkreślali z kolei posłowie opozycji.

W Sejmie odbyła się debata nad projektem uchwały ws. obrony suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej i praw Polaków, autorstwa klubu PiS. W debacie nie brali udziału posłowie Kukiz'15.

Maciej Małecki (PiS), który zabrał głos w imieniu wnioskodawców, stwierdził: "Obowiązkiem Sejmu jest zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec próby ograniczenia suwerenności Polski. Polska jest państwem suwerennym, a niektórzy politycy opozycji i europejscy urzędnicy, zdaje się, o tym zapominają". "Polski rząd powinien mieć w tej sprawie bardzo mocne poparcie polskiego Sejmu" - dodał.

Sylwester Tułajew (PiS) zaapelował o poparcie projektu uchwały. "Polska jest państwem suwerennym. O tę suwerenność musimy każdego dnia walczyć (...) Polska jest państwem suwerennym, a opozycja o tym zapomina" - dowodził.

Tułajew argumentował, że PiS jest zdeterminowane, aby rozwiązać spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. "Gdyby opozycja wykazała chociażby minimum troski o państwo polityczny, konflikt wokół TK byłby już dawno rozwiązany" - przekonywał.

B. wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski (PO) kilkakrotnie nawiązał do porannego wystąpienia w Sejmie premier Beaty Szydło. Podkreślał, że wbrew temu, co mówiła szefowa rządu, Platforma nie jest zadowolona z faktu objęcia Polski przez Komisję Europejską procedurą kontroli praworządności. "U nas dominuje smutek i zażenowanie, dlatego że wywracacie w kilka miesięcy osiem lat naszej ciężkiej pracy budowania pozycji Polski, obracacie to w perzynę" - mówił Trzaskowski.

"W imię kolejnej awantury, w imię uśmiechu na twarzy prezesa, chcecie wywołać konflikt z naszymi najważniejszymi partnerami, z instytucjami Unii Europejskiej i z państwami członkowskimi" - dodał polityk Platformy.

W ocenie lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru głosowanie nad projektem uchwały będzie "głosowaniem pomiędzy tymi, którzy chcą żeby Polska opuściła UE, a tymi, którzy chcą budować bogatą Polskę w Europie".

Jego zdaniem piątkową debatą i wystąpieniem premier Beaty Szydło, która powiedziała, że rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum, PiS "rozpoczyna wyprowadzanie Polski z UE".

Eugeniusz Kłopotek (PSL) ocenił, że uchwała w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli pogłębia chaos i jeszcze mocniej podzieli Polaków.

Jego zdaniem, politycy PiS mogą naprawić jeszcze napiętą sytuację w Polsce. "Wspólnie, razem możemy to naprawić, ale chcąc to naprawić, trzeba to zrobić w poczuciu odpowiedzialności za państwo, przy poszanowaniu konstytucyjnego porządku prawnego i partnerów, z którymi chce się zawrzeć kompromis" - mówił poseł PSL.

Z kolei Kornel Morawiecki (koło WiS) powiedział: "Oczywista uchwała o suwerenności Polski przyczyni się do tego, żebyśmy stali się wzorem dla Polaków, którzy oczekują zgody i porozumienia".

Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział PAP, że członkowie jego klubu nie biorą udziału w debacie, ponieważ są zażenowani jej poziomem. "Uważamy, że ta debata uderza w polską rację stanu" - podkreślił.

W projekcie uchwały w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli autorstwa PiS Sejm wzywa rząd do "przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa". Projekt głosi, że przepisy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego nie mają negatywnego wpływu na ochronę praw i wolności obywatelskich w Polsce. W projekcie czytamy też, że "Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją jest suwerennym demokratycznym państwem prawa". (PAP)