Zwiększenie wpływu ministrów na wybór i odwoływanie władz państwowych instytutów badawczych (PIB) zakłada nowelizacja ustawy o instytutach badawczych, którą w piątek uchwalił Sejm. W Polsce jest 17 instytutów PIB.

Projekt nowelizacji ustawy o instytutach badawczych został przygotowany przez grupę posłów PiS. Nowelizacja daje ministrom większą swobodę w wyborze dyrekcji podległych im państwowych instytutów badawczych. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 233 posłów, przeciw było 200 posłów, a 1 poseł wstrzymał się od głosu.

Krzysztof Szulowski (PiS) podczas sejmowej debaty podkreślił, że państwowe instytuty badawcze to elita wśród instytutów. "Ustawa daje narzędzia ministrom nadzorującym do tego, by te instytuty działały prawidłowo. Daje również narzędzia, by coś zmienić, jeśli te instytuty nieprawidłowo działają" - mówił.

Joanna Schmidt (Nowoczesna) wyraziła obawy, że wprowadzane zmiany "są niezgodne z zasadą wolności naukowej oraz w niektórych przypadkach sparaliżują pracę instytutów". "Np. w sytuacji, kiedy ministerstwo na siłę będzie wstawiać swoich ludzi" - dodała.

Włodzimierz Nykiel (PO) zauważył, że podobne rozwiązania, jak te w noweli były zawarte w ustawie z 1951 r. "Czy ustawa z 1951 r. to dobry wzór dla dzisiejszych rozwiązań?" - pytał poseł.

Według noweli minister nadzorujący powołuje na dyrektora instytutu badawczego jedną z osób przedstawionych przez komisję konkursową. Dotychczas minister nie miał większego wyboru - powoływał zwycięzcę konkursu. Jednocześnie przewidziano, że minister nadzorujący może nie powołać dyrektora, gdy żaden z kandydatów przedstawionych przez komisję nie daje gwarancji prawidłowej realizacji zadań instytutu.

Nowela zmienia też przepisy dotyczące możliwości odwołania dyrektora PIB, a także sytuacji, kiedy konkursu na dyrektora nie uda się rozstrzygnąć. Wtedy minister nadzorujący będzie miał możliwość wyboru osoby pełniącej obowiązki dyrektora nie tylko spośród zastępców dyrektora, ale również spośród pracowników instytutu, spełniających pewne wymogi.

Minister będzie miał też udział w powoływaniu zastępców dyrektora państwowego instytutu badawczego. Obecna ustawa nie daje mu możliwości wpływu na obsadę tych stanowisk. Projekt noweli zakłada też, że minister nadzorujący będzie mógł odwołać dyrektora PIB, jeśli instytut będzie nieprawidłowo wykonywał określone w statucie zadania.

Zmiany dotyczą też rad naukowych państwowych instytutów badawczych. Zgodnie z nowelą połowę składu takiej rady stanowić mają pracownicy naukowi i badawczo-techniczni danego instytutu, a połowę - osoby niebędące pracownikami tej instytucji (którzy wcześniej - mogli stanowić 30-50 proc. składu). Przewodniczący rady naukowej PIB wybierany będzie spośród tej ostatniej grupy - osób niezatrudnionych w instytucie.

Sejm przyjął poprawkę, która odnosi się do podległych ministrowi sprawiedliwości państwowych jednostek organizacyjnych prowadzących działalność naukową i badawczo-rozwojową. Według poprawki minister będzie mógł tam powoływać i odwoływać dyrektora i zastępców oraz nadawać jednostkom organizacyjnym statut.

Klub Nowoczesna zgłosił do projektu nowelizacji sześć poprawek. Dotyczyły one przede wszystkim wycofania wybranych fragmentów nowelizacji. Poprawki nie uzyskały poparcia większości posłów.

W Polsce istnieje ok. 115 instytutów badawczych, z czego 17 nosi miano państwowych. PIB to placówki, które muszą prowadzić działalność zleconą przez ministra nadzorującego. Takimi instytutami są np. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - PIB, Państwowy Instytut Geologiczny - PIB czy Ośrodek Przetwarzania Informacji - PIB.

Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Aleksander Bobko podczas sejmowej debaty przyznał, że projekt nowelizacji "to jest zmiana krótkoterminowa, kosmetyczna". "Pracujemy nad pakietem ustaw i pakietem rozwiązań, które mają - jak mamy nadzieję - uporządkować na bliską, przewidywalną przyszłość sprawy polskiej nauki" - powiedział. Jak dodał, wśród spraw, nad którymi ministerstwo pracuje, są m.in. zmiany dotyczące instytutów badawczych. (PAP)