Prokurator generalny Brazylii Rodrigo Janot wystąpił we wtorek do Sądu Najwyższego o zgodę na rozpoczęcie dochodzenia przeciwko prezydent Dilmie Rousseff za próby utrudniania śledztwa w sprawie korupcji w państwowym gigancie naftowym Petrobras - podały media.

Dochodzenie może oznaczać polityczny koniec szefowej państwa, która dotychczas nie była bezpośrednio objęta największym śledztwem korupcyjnym w historii Brazylii - komentuje agencja Reutera.

Według portalu Globo News, a także dzienników "Estado de S.Paulo" i "Folha de S.Paulo" wniosek prokuratora generalnego został złożony w nocy z wtorku na środę czasu lokalnego. Według Globo News, nie został on opublikowany, gdyż opiera się na nagranych rozmowach telefonicznych między Rousseff i byłym prezydentem Luizem Inacio Lulą da Silvą.

Skandal korupcyjny kładzie się cieniem na ponad 13-letnich rządach Partii Pracujących (PT) i może przysłonić znaczące efekty w ograniczaniu ubóstwa w kraju będącym największą gospodarką Ameryki Łacińskiej.

Rousseff utrzymuje, że nie wiedziała nic o łapówkach, choć była prezesem zarządu Petrobrasu przez część okresu, gdy dochodziło tam do korupcji.

Wcześniej dziennik "Estado de S. Paulo" podał, że prokurator generalny Janot oskarżył Lulę o udział w działaniach, by powstrzymać byłego szefa Petrobrasu Nestora Cervero przed współpracą ze śledczymi. Jak poinformowało biuro prasowe Sądu Najwyższego, prokurator generalny chce objąć śledztwem w sprawie Petrobrasu również dwóch ministrów obecnego gabinetu, szefa kancelarii prezydent Rousseff oraz 27 innych osób.

Janot prosił już o zgodę na wszczęcie śledztwa pod podobnym zarzutem przeciwko kandydatowi opozycji na prezydenta Aecio Nevesowi. W 2014 roku Neves przegrał wybory prezydenckie z Rousseff niewielką różnicą głosów.

Janot rozszerza swe dochodzenie głównie dzięki zeznaniom senatora Delcidio do Amarala, który postanowił współpracować ze śledczymi w zamian za niższą karę. Amaral twierdzi, że zarówno Lula jak i Rousseff wiedzieli o łapówkach.

Zgodnie z brazylijskim ustawodawstwem Sąd Najwyższy musi wydać zgodę na jakiekolwiek dochodzenia przeciwko funkcjonariuszom rządowym wysokiej rangi oraz członkom parlamentu.

Śledztwem wokół Petrobrasu jest już objętych ok. 50 polityków, w tym szefowie obu izb parlamentu. Prokuratura ustaliła, że w aferę zamieszane jest m.in. drugie co do wielkości przedsiębiorstwo budowlane Brazylii, Odebrecht. Uzyskiwało ono w zamian za łapówki dla dyrektorów Petrobrasu, podobnie jak wiele innych, ogromne zamówienia na roboty budowlane na warunkach bardzo niekorzystnych dla państwowego koncernu naftowego.

Brazylijska opozycja zamierza odsunąć prezydent Rousseff od władzy w drodze impeachmentu. Szefowa państwa oskarżana jest m.in. o nadużycie władzy w wykorzystywaniu zasobów publicznych. Głosowanie w Senacie nad impeachmentem odbędzie się prawdopodobnie przed 12 maja. (PAP)