Bogdan Borusewicz (PO) złożył podczas debaty w Senacie wniosek o odrzucenie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa. Uważa, że narusza konstytucję. Jan Maria Jackowski (PiS) mówił z kolei, że ustawa powstała, bo wcześniej zabrakło zabezpieczenia polskich interesów.

Debata nad ustawą rozpoczęła się w środę rano. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział, że głosowanie nad ustawą odbędzie się jeszcze tego samego dnia. Jednak w związku z przedłużającą się debatą, podczas której senatorowie składali także poprawki, część zabierających głos mówiła o ewentualności przełożenia prac nad ustawą co najmniej o tydzień.

Ustawa rozpatrywana była wcześniej przez senackie komisje: rolnictwa oraz ustawodawczą. Ta pierwsza nie wniosła poprawek, choć - jak poinformował jej przewodniczący Jerzy Chróścikowski (PiS) - posłowie zgłaszali uwagi. Natomiast komisja ustawodawcza przedstawiła sprawozdanie z siedmioma wnioskami mniejszości – podał sprawozdawca Zbigniew Cichoń (PiS).

Wnioski dotyczą m.in. przywrócenia prawa pierwokupu dla byłych właścicieli ziemi oraz możliwości wydania zgody przez Agencję Nieruchomości Rolnych na zaprzestanie osobistego prowadzenia gospodarstwa ze względu na stan zdrowia. Zaproponowano także uszczegółowienie przepisu, że ziemię będą mogły nabywać kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane przed 31 grudnia 2015 r.

Następnie senatorowie przez kilka godzin zadawali pytania posłom sprawozdawcom oraz przedstawicielom rządu: ministrowi rolnictwa Krzysztofowi Jurgielowi oraz wiceministrowi rolnictwa Zbigniewowi Babalskiemu. Dotyczyły one np. możliwości zakupu ziemi przez osoby nie będące rolnikami, co wyklucza ponad 30 mln Polaków; prawa pierwokupu dla byłych właścicieli ziemi, sprzedaży gruntów, gdy nie ma planu przestrzennego zagospodarowania. Senatorowie pytali, co z możliwością zakupu obiektów zabytkowych położonych na ziemi rolnej oraz o konieczność posiadania kwalifikacji rolniczych. Zwracano uwagę, że umożliwienie nabywanie gruntów kościołom otwiera furtkę do spekulacji gruntami; na zbyt duże kompetencje Agencji Nieruchomości Rolnych; na niemożność nabywania gurtów przez spółdzielnie rolnicze.

Były także głosy popierające rządowe rozwiązania, które stwierdzały, że ustawa jest potrzebna i oczekiwana przez rolników.

W opinii Przemysła Błaszczyka (PiS) ustawa "o niebo lepsza" niż poprzednie przepisy dotyczące obrotu ziemią. Zaznaczył, że dużo uwag rolników i parlamentarzystów zostało w niej uwzględnionych.

"Chciałem podziękować rządowi za przygotowanie tego projektu ustawy, ustawy która jest niewątpliwie bardzo potrzebna, robiona jest trochę w pośpiechu, ale wynika to z zaniedbań jakie były w minionych latach. Prawdopodobnie nie musielibyśmy uchwalać tej ustawy, gdybyśmy w sposób właściwy załatwiali kwestie obrotu ziemią i wyeliminowanie możliwości spekulacyjnego wykupu polskiej ziemi w momencie, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej" - mówił Jan Maria Jackowski (PiS).

W debacie senatorowie składali liczne poprawki. Najdalej idącym jest wniosek Bogdana Borusewicza (PO) o odrzucenie ustawy. Senator argumentował, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją, ponieważ ogranicza obrót ziemią dla ok. 32 mln Polaków, co narusza zasadę równości wobec prawa, a także narusza zasadę ochrony własności i prawa do dziedziczenia. "To jest bardzo ważna ustawa - ustrojowa, nie tylko dotycząca obrotu ziemią" - mówił Borusewicz. Dodał, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to powinna być skierowana do Trybunału Konstytucyjnego oraz ze względu na naruszenie przepisów unijnych także do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

Borusewicz ocenił, że ustawa jest tak skomplikowana, że nie wiadomo, jakie jeszcze niesie niebezpieczeństwa i konsekwencje. Jego zdaniem wartość ziemi na wsi spadnie, a w mieście wzrośnie, co wywoła istotne perturbacje gospodarcze. "Uważam, że ta ustawa jest niedobra, że trzeba było dłużej pracować nad tą ustawą (...); robimy ustawę, która może poważnie wstrząsnąć ustrojem rolnym i Polską" - mówił.

Uchwalona 31 marca przez Sejm ustawa wstrzymuje sprzedaż państwowych gruntów na 5 lat z wyjątkiem nieruchomości do 2 ha oraz innych przeznaczonych np. na cele nierolne jak pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowo-logistyczne czy składy magazynowe.

Reguluje też prywatny obrót ziemią; zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa.

Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie.

Ustawodawca chce, by ustawa weszła w życie najpóźniej 30 kwietnia, bowiem 1 maja kończy się 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)