Po zniesieniu na początku roku sankcji gospodarczych i finansowych nałożonych na Iran w związku z jego programem atomowym UE chce rozpocząć nowy etap z relacjach z tym krajem. W tym tygodniu do Teheranu pojedzie jedna czwarta Komisji Europejskiej.

Będzie to pierwsza od lat wizyta na tak wysokim szczeblu. W ostatnim czasie UE rozmawiała z Iranem jedynie o jego programie nuklearnym. Zakończony wdrożeniem w tym roku wszystkich postanowień spór w tej sprawie trwał 12 lat.

W weekend do Iranu poleci szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini wraz z siódemką komisarzy. Towarzyszyć jej będą: odpowiedzialna za przemysł Elżbieta Bieńkowska, zajmujący się energią Miguel Canete, komisarz ds. transportu Violeta Bulc, ds. badań i innowacji Carlos Moedas, ds. edukacji i kultury Tibor Navracsics oraz trzymający pieczę nad sprawami związanymi z pomocą humanitarną Christos Stylianides, a także Karmenu Vella odpowiadający za sprawy środowiska.

"Porozumienie nuklearne otworzyło drzwi dla naszego zaangażowania w stosunki dwustronne, ale też jeśli chodzi o kwestie regionalne i globalne" - mówiło w środę pragnące zachować anonimowość unijne źródło dyplomatyczne.

Według tego źródła dla strony irańskiej ważne będą kwestie gospodarcze. Irańska gospodarka mocno ucierpiała w wyniku zachodnich sankcji. Władze w Teheranie chcą ją teraz podźwignąć, a w nowej sytuacji szansy upatrują też rządy wielu krajów na świecie, licząc na kontrakty z Iranem dla swoich firm.

UE ze swej strony chce wspierać Iran w staraniach o dołączenie do Światowej Organizacji Handlu - podało źródło. Unia ma też nadzieję, że będzie w stanie wpływać na kształt przyjmowanych w Iranie reform rynkowych. Zamierza też m.in. stawiać kwestię ochrony praw człowieka.

Bruksela liczy na intensyfikację współpracy w dziedzinie energii. Iran chce odzyskać udział w rynku naftowym - po zniesieniu sankcji kraj ten zwiększył w lutym wydobycie ropy o pół mln baryłek dziennie.

Po objęciu w 2011 roku embargiem irańskiej ropy eksport tego surowca spadł z 2,5 mln baryłek dziennie do zaledwie 1 mln.

"Ropa i gaz to nasze naturalne obszary współpracy, biorąc pod uwagę ogromny potencjał tego kraju" - podkreśliło źródło w Brukseli. Iran ma drugie co do wielkości złoża gazu na świecie i czwarte zasoby ropy.

"Traktujemy Iran jako potencjalny czynnik wspierający naszą strategię dywersyfikacji. Nie wykluczamy możliwości importu gazu, ale to wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji" - powiedział inny unijny urzędnik.

W Teheranie mają się odbyć rozmowy na poziomie ministerialnym, aby przedyskutować te możliwości. Sprawa ma duże znaczenie zwłaszcza w kontekście planów kartelu naftowego OPEC, który chce zamrożenia wydobycia na tegorocznym poziomie, by ustabilizować ceny.

UE chce też kłaść nacisk w rozmowach z irańskimi władzami na kwestie dotyczące przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i finansowania terroryzmu. Iran nadal jest obłożony sankcjami w związku z tą drugą sprawą, a także w związku z łamaniem praw człowieka. Dla UE problemem jest wykonywanie wyroków śmierci, a także wspieranie przez Irańską Gwardię Rewolucyjną prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Delegacja Komisji nie spotka się jednak w Teheranie z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. "To, że tam jedziemy, nie oznacza, że wszystkie nasze zastrzeżenia zniknęły" - mówiło źródło, tłumacząc, że do spotkania z ruchami opozycyjnymi nie dojdzie, bo wizyta jest bardzo krótka.

Poruszona ma zostać kwestia migracji. Iran to kraj tranzytowy, ale też źródło migrantów do UE. Nie chodzi jednak o samych Irańczyków, lecz o Afgańczyków, których w Iranie są 3 miliony. Aż dwie trzecie z nich nie jest zarejestrowanych.

UE próbowała skłonić Iran do otwarcia się na uciekających przed wojną Syryjczyków. "Nie jest to łatwe, ale będziemy kontynuować nacisk w tej sprawie" - podkreśliło źródło.

W trakcie wizyty omawiane mają być również takie kwestie jak standardy bezpieczeństwa w lotnictwie, zwiększenie wymiany edukacyjnej, a także ochrona środowiska. "W ostatnich latach nie dyskutowaliśmy o niczym innym, tylko o kwestii programu nuklearnego. Teraz będziemy mogli w otwarty sposób porozmawiać też o innych sprawach" - podkreślił unijny dyplomata.

Zniesienie sankcji otworzyło Teheranowi dostęp do międzynarodowych rynków finansowych. Zachodnie firmy mogą dzięki temu rozpocząć relacje biznesowe z irańskimi bankami i zacząć inwestować w irański transport. Banki z naszej części świata nadal jednak ostrożnie traktują ten kraj, co jest poważną przeszkodą dla zwiększenia wymiany gospodarczej.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)