Nie łudźmy się, to kolejna ustawa kadrowa - tak projekt nowelizacji ustawy o IPN ocenił w środę w Sejmie poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo. Dodał, że jego klub obawia się upolitycznienia IPN, więc chce odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu.

Projektowana nowelizacja przewiduje m.in., że ma zostać zlikwidowana Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a jej kompetencje ma przejąć IPN. W miejsce obecnej Rady IPN ma powstać Kolegium, które będzie tworzyło dziewięciu naukowców powoływanych przez Sejm, Senat i prezydenta. Zgodnie z projektem zmienia się tryb wyboru prezesa Instytutu. Miałby tego dokonywać Sejm za zgodą Senatu, po zasięgnięciu opinii Kolegium IPN. Obecnie prezesa IPN powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu, na wniosek Rady Instytutu Pamięci, która zgłasza kandydata spoza swego grona.

Podczas pierwszego czytania projektu noweli ustawy o IPN, Furgo powiedział, że jej treść budzi obawy Nowoczesnej, które dotyczą przede wszystkim "całkowitego upolitycznienia Instytutu".

"Powołanie prezesa IPN będzie należało do Sejmu. Ten sposób powołania jest wzorowany na trybie wyłaniania Rzecznika Praw Obywatelskich. Ale czy funkcje prezesa IPN są zbliżone do funkcji rzecznika? Nie. Prezes prowadzi pracę naukowo-badawcze, rzecznik - nie" - mówił Furgo. "W jakim celu powoduje się tę zmianę? Czy przypadkiem nie chodzi państwu o powołanie pana Sławomira Cenckiewicza (na prezesa IPN)?" - pytał.

"Potrzebujecie prezesa, który będzie interpretował historię w jedynie słuszny sposób. Historyczny subiektywizm to zagrożenie, że zechcecie pisać historię na nowo" - powiedział Furgo zwracając się do posłów PiS.

Podkreślił, że zdaniem Nowoczesnej jedynym organem weryfikującym kandydatów na prezesa IPN powinna pozostać Rada IPN - czyli historycy i fachowcy. Krytykował to, że "wpływ na IPN traci środowisko akademickie i prawnicze".

Według Furgo w projekcie obniżono kryterium dla kandydatów na członków Kolegium IPN. "Poza obywatelstwem polskim czytamy o wysokich walorach moralnych i wiedzy przydatnej w pracy Instytutu. To nieprecyzyjne wymagania i mogą być interpretowane subiektywnie" - stwierdził poseł Nowoczesnej.

Według niego, projekt nowelizacji, to "ewidentny dowód na dążenie do supremacji". "Nie oszukujemy się, to kolejna, po medialnej, ustawa kadrowa" - ocenił Furgo.