W jednym z instytutów akademii obowiązek publikowania artykułów naukowych nie znika w czasie urlopu. Chodzi o Instytut Fizjologii i Żywienia Zwierząt im. Jana Kielanowskiego PAN w Jabłonnie. Prowadzi się tu badania dotyczące m.in. endokrynologii wzrostu, rozwoju i rozrodu, a także wykorzystania składników pokarmowych oraz substancji aktywnych biologicznie zawartych w paszach.
Zgodnie z ustawą o PAN okresowa ocena pracowników naukowych musi się odbywać nie rzadziej niż raz na dwa lata w przypadku asystentów i adiunktów. I nie rzadziej niż raz na cztery lata w przypadku profesorów. Ocena odbywa się na podstawie regulaminu, który musieli zaakceptować rada naukowa IFiZZ i wiceprezes PAN nadzorujący ten instytut.
Zgodnie z tym dokumentem pracownik naukowy zostaje uznany za pozytywnie ocenionego po spełnieniu trzech wymagań. Po pierwsze, musi w okresie dwóch lat opublikować minimum trzy prace w czasopismach z listy A Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Z tego dwie publikacje muszą być „przypisane do nazwiska”. Oznacza to, że pracownik jest jedynym autorem korespondencyjnym lub jedynym zatrudnionym w instytucie współautorem pracy. Po drugie, musi uzyskać minimum 60 punktów ministerialnych za publikacje ze wspominanej listy A. Po trzecie, musi kierować grantem albo zadaniem w projekcie zewnętrznym lub ubiegać się o to co najmniej raz w roku.
Wymagania oceny pozytywnej ulegają jednak obniżeniu w odniesieniu m.in. do pracowników przebywających na urlopie macierzyńskim, dodatkowym urlopie macierzyńskim, urlopie rodzicielskim i urlopie wychowawczym. Są oni oceniani bez wymogu przypisywania prac do nazwiska oraz zwolnieni z obowiązków dotyczących grantów. Oznacza to, że nawet będąc na urlopie macierzyńskim, rodzicielskim czy wychowawczym, by uzyskać ocenę pozytywną, pracownicy muszą zdobywać minimum 60 punktów rocznie za publikacje. – W praktyce korzystanie z prawa do wychowania dzieci może powodować negatywne konsekwencje w postaci obniżonej oceny pracownika – wyjaśnia dr Magdalena Zwolińska z kancelarii DLA Piper, która specjalizuje się w prawie pracy. A uzyskanie dwóch ocen negatywnych może być podstawą do zwolnienia.
– Dotąd nie było takiego przypadku, by któraś z pań czuła się pokrzywdzona. Jest tryb wyjaśnienia. Można się zgłosić do komisji i wyjaśnić to, że przez dwa lata się nie publikowało – mówi zastępca dyrektora Instytutu Żywienia do spraw naukowych dr hab. Andrzej Herman. – Poza tym procesy publikacyjne trwają około roku, tak więc na urlopie mogą być publikowane prace, które zostały złożone wcześniej.
Jak udało nam się ustalić, część pracowników takim regulaminem jest oburzona i wbrew słowom przełożonego czuje się pokrzywdzona.
– Zapis wyraźnie mówi o obniżeniu wymagań, ma na celu zapewnienie instytutowi wywiązywania się ze zobowiązań grantowych i sprawnego publikowania wyników badań naukowych. Te ostatnie są bardzo istotnym składnikiem wysokości dotacji statutowej. Badania realizowane w instytucie mają charakter zespołowy, a dzięki temu zapisowi każdy członek zespołu badawczego, który ma w perspektywie sytuację wskazaną w punkcie 8c (np. urlop macierzyński), jest zobowiązany do przekazania wyników przeprowadzonych przez siebie badań przed jej faktycznym zaistnieniem – wyjaśnia wiceprezes PAN profesor Stefan Malepszy. – Nie ma to charakteru restryktywnego, jest tylko dbałością o zachowanie reguł pracy zespołowej i działania dla dobra instytutu. Jeżeli miałoby dojść do innej interpretacji zapisu, pozostaje interwencja u wiceprezesa PAN – dodaje naukowiec. Tyle że sytuacja, w której młoda matka najpierw idzie na macierzyński, później na rodzicielski, a będąc w ciąży, nie zrobiła publikacji na zapas, dalej powoduje, że może dostać ocenę negatywną z powodu zbyt małej liczby punktów.
Pracownicy tego instytutu są w o tyle złej sytuacji, że z pomocą nie może im przyjść Państwowa Inspekcja Pracy. – Nie jest możliwe dokonanie oceny prawidłowości regulaminu, gdyż PIP nie ma uprawnień w tym zakresie. Natomiast jest możliwe przeprowadzenie kontroli przez inspektora pracy w zakresie przepisów dotyczących stosunku pracy – tłumaczy Danuta Rutkowska, rzeczniczka prasowa głównego inspektora pracy.
Wydaje się, że problem traktowania kobiet przez PAN jest szerszy. – Sedno sprawy leży w odliczaniu czasu ciąży i urlopu macierzyńsko-rodzicielskiego od upływających lat pracy. Rozwiązanie to jest stosowane w licznych grantach także przez nasze agencje. Pracodawcy mogą podejmować prorodzinne decyzje, ale nie muszą – mówi dr Anna Muszewska z PAN. Normą jest, że przy konkursach na nowe stanowiska czy przy przedłużaniu kontraktu bierze się pod uwagę pracę badawczą. Często kobiety z samego powodu, że muszą zrobić przerwę na dziecko, mają mniejszą liczbę publikacji. Wtedy przegrywają. To jednak nie odbywa się z naruszeniem kodeksu pracy.
– Kolejnym kłopotem jest brak żłobków, który by ułatwiał kontynuowanie pracy naukowej – mówi dr Muszewska. Choć Ministerstwo Nauki zapowiada wprowadzenie żłobków przy uczelniach, nadal to kropla w morzu potrzeb.
Z najnowszego raportu „Nature” wynika, że kobiety stanowiły tylko 4 proc. spośród członków PAN. To tyle, co w Tanzanii czy Sudanie.
Jakie prawa mają rodzice
Płatny urlop macierzyński przysługuje pracownicy w wymiarze 20 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie. Jego długość się zwiększa przy urodzeniu bliźniąt, trojaczków itd. aż do 37 tygodni w przypadku urodzenia pięciorga i więcej dzieci przy jednym porodzie. Co ciekawe, nie więcej niż 6 tygodni urlopu macierzyńskiego może przypadać przed przewidywaną datą porodu. Wtedy po porodzie przysługuje urlop macierzyński niewykorzystany przed porodem aż do wyczerpania wymiaru.
Pracownica, po wykorzystaniu po porodzie co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, ma prawo zrezygnować z pozostałej części tego urlopu i powrócić do pracy, jeżeli pozostałą jego część wykorzysta ojciec.
Po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego albo zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego pracownik ma prawo do urlopu rodzicielskiego w wymiarze do 32 tygodni (w szczególnych przypadkach 34 tygodni). Urlop przysługuje łącznie obojgu rodzicom dziecka i mogą z niego jednocześnie korzystać rodzice dziecka. W takim przypadku łączny wymiar urlopu rodzicielskiego nie może przekraczać wymiaru 32 (bądź 34) tygodni.
Co ważne, urlop rodzicielski jest udzielany jednorazowo albo w częściach (maksymalnie czterech) nie później niż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy szósty rok życia.
Na swój pisemny wniosek pracownik może łączyć korzystanie z urlopu rodzicielskiego z wykonywaniem pracy u pracodawcy udzielającego tego urlopu w wymiarze nie wyższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy. W takim przypadku urlopu rodzicielskiego udziela się na pozostałą część wymiaru czasu pracy.
Wymiar urlopu wychowawczego wynosi do 36 miesięcy. Urlop jest udzielany na okres nie dłuższy niż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy szósty rok życia.