Sejm uchwalił w środę specustawę związaną z zaplanowanym na lipiec szczytem NATO w Warszawie. Zamówienie na dostawy, usługi i roboty budowalne w związku ze szczytem mają być wyłączone spod Prawa zamówień publicznych, przy zachowaniu podstawowych standardów.

Za rządową ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z organizacją szczytu NATO głosowało 301 posłów przy braku sprzeciwu; 131 posłów wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Jak wskazywano w przygotowanym przez MON projekcie, zasada jawności w Prawie zamówień publicznych pozwala na zapoznanie się z informacjami i dokumentacją przetargową uczestnikom postępowania i innym osobom. "Ze względu na rangę i charakter spotkania, jakim jest szczyt NATO, ujawnienie informacji związanych z jego organizacją mogłoby spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i państw biorących w nim udział. Dlatego do przygotowania tego przedsięwzięcia nie będą stosowane przepisy o zamówieniach publicznych" - argumentował rząd.

Udzielając zamówień związanych z organizacją szczytu, zamawiający będzie musiał przestrzegać czterech zasad. Po pierwsze, ma zamieszczać ogłoszenie o udzielanym zamówieniu na swojej stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Po drugie, zamawiający "prowadzi postępowanie w sposób przejrzysty i zapewnia równe traktowanie wykonawców, uwzględniając okoliczności mogące mieć wpływ na udzielenie zamówienia". Po trzecie, nie udostępnia informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa i związanych z zamówieniem, jeżeli wykonawca zastrzegł, że nie mogą być udostępniane. Po czwarte, zamawiający "zamieszcza niezwłocznie" na swojej stronie BIP informację o udzieleniu zamówienia. Ma przy tym podać nazwę albo imię i nazwisko wykonawcy, z którym zawarł umowę, albo informację o nieudzieleniu zamówienia.

Nowoczesna wycofała zgłoszone w środowej debacie poprawki - dotyczące objęcia organizacji szczytu szczególnym nadzorem ze strony szefa CBA i zobowiązania go do przedłożenia sejmowej komisji sprawozdania z nadzoru oraz obowiązku podania przez MON kosztów organizacji szczytu.

Większość klubów podczas środowej debaty nie zgłosiła obiekcji do projektu. Tylko Cezary Grabarczyk (PO) pytał, czy "ten projekt jest zgodny z prawem europejskim i czy jest naprawdę niezbędny". Powołał się na opinię MSZ, zgodnie z którą planowane wyłączenie spod prawa o zamówieniach publicznych "wykracza poza dopuszczalne na mocy dyrektywy wyłączenia i jest niezgodne z prawem UE".

"Poza klubem PO wszyscy dostrzegamy wagę tego wydarzenia, a wy robicie wszystko, aby w tej sprawie doszło do porażki. (…) Oceniamy, że nie będzie konsekwencji Komisji Europejskiej z tytułu uchwalenia tej ustawy, ale jeśli szczyt nie powiódłby się ze względów organizacyjnych, to konsekwencje dla Polski byłyby dużo większe" - odpowiadał wiceminister obrony Bartosz Kownacki.

Ustawa - która liczy trzy artykuły - ma wejść w życie następnego dnia po dacie ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Ma obowiązywać do 15 lipca 2016 r.

W budżecie państwa na organizację szczytu NATO zapisano ok. 160 mln zł. Przedsięwzięcie zostanie sfinansowane przez MON, choć część środków przesunięto do budżetów innych podmiotów - MSWiA (44,7 mln), MSZ (7,8 mln) i wojewody mazowieckiego (6,4 mln).

Warszawski szczyt NATO odbędzie się w dniach 8-9 lipca 2016 r. na Stadionie Narodowym; przywódcy delegacji spotkają się też w Pałacu Prezydenckim w sali, gdzie w 1955 r. podpisano Układ Warszawski. Wybór Polski na miejsce kolejnego szczytu ogłoszono na szczycie w Walii w 2014 r.