Szef PO Grzegorz Schetyna uważa, że w rozwiązanie sporu wokół TK powinni zaangażować się prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Jak ocenił, konsekwencją „braku aktywności” szefowej rządu i nieopublikowania orzeczenia TK z 9 marca, będzie wniosek o postawienie jej przed Trybunałem Stanu.

Schetyna podczas wtorkowej konferencji prasowej w Kielcach wyraził oczekiwanie, że prezydent i premier „zaangażują się” w rozwiązanie konfliktu wokół TK.

Zdaniem szefa PO „bardzo prostym” sposobem zakończenia sporu, byłoby zaprzysiężenie przez prezydenta trzech sędziów (wybranych w październiku ub.r.) i opublikowanie przez premier orzeczenia TK z 9 marca.

„Spowodowałoby to zakończenie kryzysu wokół TK, a także pokazałoby, że Polska jest jednak demokracją konstytucyjną, tzn. że najwyższą władzę w Polsce sprawuje prezydent i premier, a nie prezes największej partii, który jest przecież tylko szeregowym posłem - oprócz tego że jest prezesem PiS” – powiedział Schetyna.

Zdaniem lidera PO, sprawa TK jest „wielkim sprawdzianem dla naszej konstytucyjnej demokracji, sprawdzianem dla tych 26 lat tego, czy odrobiliśmy lekcje dojrzałości i przyzwoitości politycznej”.

"Wydaje mi się, że najbliższe dni powinny dać zdecydowaną odpowiedź w tej kwestii - czy prezydent, premier podejmuje swoje konstytucyjne obowiązki, czy po przemyśleniu podejmuje decyzję, że chce łamać konstytucję i prawo. I muszą się liczyć te osoby z tym, że będą w sposób konstytucyjny za to odpowiadać” – dodał Schetyna.

Zapytany, czy PO będzie przygotowywała wniosek o postawienie premier Szydło przed Trybunałem Stanu, odpowiedział: „to jest prosta konsekwencja tych zdarzeń - jeżeli nie będzie aktywności, podejmowania decyzji, to jest to decyzja pani premier, że wybiera taką drogę”.

„I w konsekwencji to jest ta droga, droga pod Trybunał Stanu niestety. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo musimy wiedzieć, że zapisy konstytucji musimy szanować i to dotyczy wszystkich polskich obywateli, a szczególne tych, którzy są odpowiedzialni za państwo w sposób największy, czyli prezydenta i premiera rządu” – ocenił polityk.

Schetynę poproszono też o komentarz do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który komentował w poniedziałek w TVP o różne propozycje rozwiązań sprawy TK ze strony opozycji. „Te wszystkie pomysły z 18 sędziami są bezsensowne (...). Nie ma żadnego powodu, żeby zwiększać liczbę członków TK. Jeśli chodzi o wybór sędziów 2/3 głosów, to byłoby to dobre, ale wtedy, gdyby opozycja była inna niż w tej chwili jest” - podkreślił prezes PiS. Dodał, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, kiedy opozycja - jak PO - nazywa się „totalną opozycją”.

„Jesteśmy opozycją totalną, bo władza jest władzą totalną. Nie buduje odpowiedzialnej debaty, rozmowy, nie ma argumentu, który szuka kompromisu, tylko jest argument siły, narzucenia swojej woli politycznej” – ocenił Schetyna.

„Dzisiaj jesteśmy świadkami, że z demokracji parlamentarnej demokracja staje się jednoosobowa, nazwałbym ją +nowogrodzką+, tzn. że wszystkie najważniejsze decyzje w państwie polskim podejmowane są w siedzibie PiS przez jego prezesa” – powiedział szef PO.

Schetyna mówiąc o „totalnej polityce" PiS mówił o: likwidacji służby cywilnej, „skoku” na media publiczne, połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, zmianach w zasadach prowadzenia kontroli operacyjnej przez służby, sytuacji w spółkach Skarbu Państwa.

"Tego nie będziemy akceptować w żaden sposób (…) Będziemy odpowiadać, uruchamiać media, opinię publiczną, nie będzie zgody na takie działania (…) Polska nie jest prywatną własnością prezesa Kaczyńskiego, nie dopuścimy do takiego postrzegania naszego kraju (…) Nie będzie na to zgody, PO będzie twardo o tym mówić i te działania przywoływać” – dodał.

B. ministra spraw zagranicznych poproszono też o komentarz do sobotniej wypowiedzi szefa MON Antoniego Macierewicza, który ocenił, że po katastrofie smoleńskiej można powiedzieć, iż Polska „była pierwszą wielką ofiarą terroryzmu we współczesnym konflikcie”.

„Takie opinie zdumiewają, kompromitują, nikt nie rozumie tych słów (…) W kwestii tak poważnego oskarżenia i opisu rzeczywistości, powinna zabrać głos premier Szydło - bo ona jest szefową ministra obrony narodowej i ona powinna wytłumaczyć tę wypowiedź (...)” – stwierdził Schetyna.