Ponad 3 tysiące zgłoszonych przypadków przemocy w szwedzkich ośrodkach dla uchodźców. Policja w Szwecji, krytykowana za utajnianie tego rodzaju statystyk, zdecydowała się opublikować ostatnie dane. Dotyczą one okresu dwóch i pół miesiąca.

Policja przyznaje, że jej statystyki mogą być niepełne, jednak dają obraz tego, w jaki sposób przybierająca fala imigrantów wpływa na pracę funkcjonariuszy.

W ciągu dwóch i pół miesiąca zarejestrowano dokładnie 3.282 zgłoszenia dotyczące zdarzeń w ośrodkach dla uchodźców lub w ich pobliżu. Prawie trzy czwarte z nich dotyczyło stosowania przemocy, gróźb oraz molestowania. Zdecydowana większość to efekt kłótni i bójek między mieszkańcami ośrodków.

Dyrektor generalny Urzędu Anders Danielsson przyznał niedawno, że sytuacja w miejscach, gdzie mieszkają imigranci, jest coraz trudniejsza. Jest więcej przemocy, więcej zniszczeń, więcej gróźb pod adresem personelu. To efekt frustracji, często desperacji, spowodowanej długim okresem oczekiwania na decyzję o przyznaniu azylu.

W zeszłym roku do Szwecji przybyły 163 tysiące osób. Niedawno szwedzkie władze zasugerowały, że 60 do 80 tysięcy z nich nie dostanie prawa pobytu i zostanie wydalonych. Policja, która jest odpowiedzialna za wykonanie decyzji o wydaleniu imigrantów, przyznaje tymczasem, że ma za mało sił i środków, by sprostać temu zadaniu.