Nowoczesna wnioskuje o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu - mówiła Lubnauer podczas sejmowej debaty. Podkreśliła, że w przypadku skierowania przez Sejm projektu do dalszych prac w komisji, Nowoczesna zaproponuje szereg poprawek, m.in. wprowadzających próg dochodowy.

W jej ocenie program 500 plus to "kupowanie głosów wyborców za pieniądze publiczne". Odnosząc się do projektu Platformy Obywatelskiej, która proponuje dodatek 500 zł na każde dziecko, Lubnauer uznała, że PO "chce kupić jeszcze więcej głosów, za jeszcze większe pieniądze". "Szybko się uczą, ścigają się w tej nieodpowiedzialności za państwo i za budżet" - dodała.

W jej ocenie projekt 500 plus zawiera szereg rozwiązań, "które są nieprzyzwoite". Jak mówiła, PiS odbiera prawo do 500 zł na dziecko samotnej matce, która ma 801 zł dochodu na osobę. "W projekcie, który ma wymiar czysto socjalny, nie można pominąć najsłabszych" - podkreślała.

Zwracając się do posłów, którzy - jak mówiła - są "ludźmi o bardzo przyzwoitych dochodach", podkreśliła, że każdy z nich, kto ma dwoje dzieci, otrzyma dodatek. "Czy to jest przyzwoite?" - pytała Lubnauer.

Jak mówiła, Nowoczesna proponuje "poszerzenie liczby jedynaków" otrzymujących 500 zł. "Wprowadźmy zasadę złotówka za złotówkę, tak, żeby kobiety z dzieckiem mające po 820 zł na osobę mogły dostać 480 zł na dziecko" - zaznaczyła posłanka, zapowiadając złożenie takiej poprawki.

"PiS mówi do najlepiej zarabiających: nie bierzcie tych pieniędzy, to niemoralne. Jest coś nieprzyzwoitego w dawaniu pieniędzy i jednocześnie mówieniu: +niemoralne jest, jeśli je weźmiecie+, bo każdy rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jeżeli nawet jest dobrze sytuowany, to jego obowiązkiem jest wzięcie tych pieniędzy i na przykład założenie lokaty na pierwsze mieszkanie czy pierwszy samochód" - mówiła.

"Tylko, czy jest przyzwoite, byśmy nie dali pieniędzy na rodzinę, w której dochód na jedną osobę jest 801 zł, a dali na rodzinę, która będzie zarabiać 20 tys. zł i zachowa te pieniądze na samochód?" - pytała, zapowiadając poprawkę wprowadzającą górny próg dochodowy. "Uważamy, że rodziny, które mają powyżej 2,5 tys. zł na głowę w rodzinie, nie powinny tych pieniędzy dostawać" - powiedziała Lubnauer.

Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) mówiła, że "program jest horrendalnie drogi, ale - co najważniejsze - nie rozwiązuje podstawowych problemów polskich rodzin". "500 plus nie zapewni rodzinie wkładu własnego na mieszkanie, nie wesprze rodziców w opiece nad małymi dziećmi tuż po ich urodzeniu, nie proponuje uczniom szkół podstawowych opieki przez osiem godzin dziennie oraz ciekawych zajęć przez dwa miesiące wakacji, nie zagwarantuje bezpiecznego porodu, ale, co najgorsze, zepchnie na margines społeczny rodziców samotnie wychowujących swoje dzieci" - podkreśliła.

Hennig-Kloska przedstawiła też rozwiązania proponowane przez Nowoczesną, które mają być alternatywą dla rządowego programu "Rodzina 500 plus". Zakładają one m.in. umarzalny wkład własny na zakup mieszkania oraz możliwości pracy w niepełnym wymiarze godzin dla rodziców dzieci do 3 roku życia.

Program "Rodzina 500 plus" przewiduje, że rodziny otrzymają świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko, a w mniej zamożnych rodzinach (o dochodzie do 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w rodzinach z niepełnosprawnymi dziećmi) - również na pierwsze. Program wprowadzić ma ustawa o pomocy państwa w wychowaniu dzieci.